Recenzje

Soundrive jest stosunkowo młodym festiwalem. Impreza wystartowała w 2012 roku. Wysoki poziom artystyczny sprawił, że powoli zaczyna zakorzeniać się na mapie najważniejszych wydarzeń muzycznych w Polsce. Trzecia edycja dodatkowo doczekała się kompilacji "12 Polish Songs Of Soundrive Fest 2014", na której znalazły się najlepsze rodzime kawałki tej odsłony. 

Na płytę wybrano 12 utworów muzyków z Krakowa, Kalisza, Łodzi, Warszawy, Poznania, Białegostoku, Giżycka i Gdańska, które szeroko można by sklasyfikować jako alternatywne. Jak Polska długa i szeroka widać jak na dłoni, że utalentowanej młodzieży u nas nie brakuje. W tym zestawie nie ma słabej kompozycji, takiej która odstawałaby od reszty. A to najlepiej świadczy o doskonałym wyborze kapel na trójmiejski festiwal. Cechą wspólną całego albumu jest niezwykła lekkość jaka bije z poszczególnych piosenek. Mam wrażenie, że stworzenie ich przyszło twórcom z dużą łatwością. 

Mnie najbardziej podobają się kawałki Daniela Spaleniaka i Young Stadium Club. Ten pierwszy porusza się w kręgu amerykańskiego folku i ma wyjątkowy talent do pisania przepięknych melodii. Jego "House Of Fire", który tutaj mamy to doskonały pretekst żeby bliżej przyjrzeć się jego twórczości. Ta druga grupa udowadnia z kolei, że w Polsce można robić świetny indie rock. "Want U" aż kipi od emocji, a tekst wpada w ucho i niepostrzeżenie szybko zaczynamy go śpiewać. To jest materiał na przebój!

Ponadto zwróciłbym uwagę słuchaczy na warszawiaków z Gonzo And The Prezidents, których energetyczny "Trix" przenosi nas w czasie do okresu przełomu lat 60-tych i 70-tych. Tak samo sprawa ma się w przypadku The Freuders i "Gamma Waves Of Betelgeuse". Podobać może się również folkowo - grunge'owy Bobby The Unicorn w utworze "Lion's Heart". 

Ci, którzy nie bardzo orientują się w tej alternatywnej scenie będą zapewne zdziwieni, że to numery nagrane między Bugiem a Odrą, Bałtykiem a Tatrami. Kto uczestniczył w ostatniej edycji imprezy, będzie z pewnością chętnie wracał do utworów z "12 Polish Songs Of Soundrive Fest 2014" . Dla tych, dla których płyta jest pierwszym kontaktem z tym festiwalem, będzie to zachęta, aby we wrześniu udać się do Gdańska na kolejną jego odsłonę. A może udałoby się również wydać albumy z lat 2012 i 2013?