30-lecie Roxette na Torwarze

  • 23 June, 2015
  • Michał Balcer

22 czerwca 2015 ciężko było dojechać na Torwar, jak również zaparkować gdziekolwiek w pobliżu. W sumie nie ma się czemu dziwić –miał tam wystąpić jeden z najpopularniejszych zespołów lat 90-tych, a zarazem największa gwiazda szwedzkiej muzyki od czasów kwartetu ABBA – Roxette. Widok trzech pokoleń na wypełnionych po brzegi trybunach warszawskiej hali nikogo nie dziwił. 

Roxette przybyli do stolicy w ramach trasy z okazji 30-lecia istnienia grupy. Koncert rozpoczął się od dwóch klasyków: „Sleeping In My Car” i „Big Love”. Cały czas na trybunach i na płycie Torwaru trwała muzyczna fiesta. Fani śpiewali wszystkie piosenki, raz po raz wyręczając Marie i Pera. Wokalistka – bardzo ciężko doświadczona chorobą - cały występ siedziała, przez co jej głos nie brzmiał tak potężnie jak kiedyś. Mimo to należy się jej wielki szacunek za to, że wciąż ma chęć pojawiać się na scenie. 

Zobacz zdjęcia z koncertu

Za konferansjerkę tego wieczoru zdecydowanie odpowiadał Per. A to wspominał poprzedni koncert kapeli w Polsce, opowiadał anegdoty, nabijał się z basisty i prezentował członków zespołu. Sam wykonał także kilka piosenek. Osobiście byłem zaskoczony brzmieniem niektórych numerów – to nie był stricte popowy show – miejscami było naprawdę mocno rockowo. 

Zobacz setlistę z koncertu w serwisie setlist.fm

Prawie każdy utwór jaki Roxette zagrali na Torwarze to wielki hit. I każdy z tych przebojów był dla mnie niczym kolejny kadr z lat dzieciństwa i wczesnej młodości. Setlista jaką grupa zaserwowała polskim fanom to standardowy zestaw z tej trasy. Rzecz jasna nie zabrakło tutaj takich kawałków jak: „Spending My Time”, „Crash! Boom! Bang!”, „Fading Like A Flower (Every Time You Leave)”, „How Do You Do?”, „It Must Have Been Love”, „Dangerous” czy też „Joyride”. Ten ostatni został poprzedzony solówką Christoffera Lundquista, w której szybko rozpoznaliśmy motyw z „Pszczółki Mai”. To był bardzo sympatyczny gest, który na zawsze pozostanie w pamięci wszystkich uczestników koncertu. 

Na bis usłyszeliśmy jeszcze „Listen To Your Heart” i „The Look”. W trakcie wszystkich ballad na Torwarze można było zaobserwować setki serduszek przygotowanych przez sympatyków Roxette. Zresztą polska publika spisała się na medal wczoraj. Czasem to już nie wiedziałem czy to jest koncert fanów dla Marie i Pera, czy Marie i Pera dla nas. I nie ma w tym stwierdzeniu krzty przesady. Nie spodziewałem się, że w Polsce jest aż tak wielka ‘roxettemania’!




30-lecie Roxette na Torwarze" data-numposts="5">

Nadchodzące wydarzenia