„Chcemy wywoływąc emocje!” – wywiad z Łan Tajm

  • 07 December, 2017
  • Music Alert

„Patrząc na to, czego się słucha dziś, to zdecydowanie wolę muzykę lat 90`, uważam że były to najlepsze lata dla muzyki rockowej. Zespoły grały przy pełnych salach, a ich ilość i różnorodność muzyczna była ogromna.Obecnie króluje pop lub disco-polo – czego osobiście nie trawię. Znakiem czasów jest też słaba frekwencja na koncertach” – Łan Tajm jest jak wehikuł czasu do najlepszej polskiej piosenki rockowej lat 90`. Dotychczas zaprezentowane przez zespół single oddają doskonale to, czym urzekały wówczas najlepsze płyty zespołów takich, jak Big Day, Róże Europy czy Tilt. O tym, jak było wówczas i co Łan Tajm planuje dziś, rozmawiamy z Błażejem 'Błaszko' Kurnikowskim i Tomaszem Żelasko z Łan Tajm!


Błażeju, przedstaw proszę zespół Łan Tajm oraz jego historię tym czytelnikom Music Alert, którzy być może nie mieli jeszcze okazji zetknąć się z Waszą twórczością.  

Błaszko: Cześć, Błażej Błaszko Kurnikowski -gitara, wokal. Tomasz Żelasko - gitara. Andzej Wolak - bas. Krisu - bebny.Wadim Fałek - klawisze. Choc nazwa Łan Tajm istnieje od dwóch lat, w tym składzie gramy od paru miesiecy, wczesniej pod tą nazwa kryły sie tylko moje kompozycje a w nagraniach uczestniczyło wielu sesyjnych muzyków, takich jak Romuald Sieczek czy Bartosz Mirucki, powstały tez kompozycje, w których zaspiewała do swoich tekstów Magdalena Przychodzka. Jak juz wspomniałem, od paru miesięcy gramy w pełnym składzie, z czego jesteśmy bardzo zadowoleni. Tomek i Andzej wnieśli wiele nowych pomysłów i świeżości i na pewno to, co ukarze sie w przyszłym roku, to bedzie mocne rockowo-grungowe granie, z czego my jako zespół jesteśmy bardzo zadowoleni i z pewnością mile zaskoczymy też słuchaczy.

Jak wyglądają osiągniecia Łan Tajm na polu wydawniczym? Macie za sobą kilka singli, co przed Wami?  

Błaszko: Tak, przygotowujemy materiał na nową płytę, dzięki współpracy z agencją promocyjną i wydawniczą, singiel promujący płytę powinien ukazać sie z początkiem kwietnia.

Jak sami definiujecie muzykę Łan Tajm? Jakich emocji w niej szukacie? 

Tomek: Myślę, że jest za wcześnie na zdefiniowanie naszej muzyki. Kilka piosenek dostępnych w sieci i mediach Błażej nagrywał z różnymi muzykami i w różnym czasie. Dopiero po nagraniu płyty będzie możliwość jednoznacznego określenia brzmienia i stylu zespołu. Mamy pełny skład i praca wre. Kiedy zarejestrujemy wstępne wersje będzie to z pewnością łatwiejsze. Warstwa tekstowa nadal traktować będzie o ważnych tematach, natomiast w warstwie muzycznej spodziewajcie się mocnego rockowego grania! Dla każdego muzyka najważniejsze jest dotarcie do odbiorcy i wywołanie emocji. Sam jestem osobą, dla której muzyka jest bardzo ważną częścią życia, służy mi np.: do zabawy, wyzwala adrenalinę, poprawia nastrój, wprowadza w dobry humor, dodaje siły itd. Lubię, kiedy teksty dotykają aspektów życia, z którymi sam się borykam. Myślę, że taka właśnie jest jej rola! Każdy znajduje w niej coś dla siebie! Byłoby wspaniale, gdybyśmy swoją twórczością wywoływali emocje u słuchaczy. 

Tomku, w przeszłości byłeś związany m.in. z zespołem Piersi – wspólnie nagraliście słynną płytę „60/70 Piersi i przyjaciele”. Jak wspominasz pracę nad tym albumem wówczas?

Tomek: Tak, z Piersiami nagrałem w sumie trzy płyty - na miano słynnej zasługuje raczej płyta „My już są Amerykany”, gdzie było barwnie i różnorodnie zarówno w części muzycznej, jak i tekstowej. Sprzedawała się też wyśmienicie. Natomiast płyta „Piersi i przyjaciele” to była praca w pełni zespołowa. Już sama nazwa i dodany rocznik 60/70 zdradzały, czego należało się po niej spodziewać. Wspólnie wybraliśmy ciekawe piosenki z tego okresu, starając się dobrać wokalistów, którzy naszym zdaniem pasowali interpretacyjnie do naszych propozycji - to był pierwszy najłatwiejszy etap prac. Kolejny etap, to przygotowanie muzyki i tu było różnie: niektóre piosenki zachowały swoją stylistykę bliską oryginalnemu nagraniu - inne przeciwnie - zostały zagrane w zupełnie nowym aranżu, innym tempie, czy z nową ekspresją. Zależało nam, aby je uwspółcześnić brzmieniowo, a zarazem przypomnieć lub zainteresować nimi młodych słuchaczy. Jeśli dobrze pamiętam, to wokaliści z nagranymi piosenkami spotkali się dopiero w studio. Oczywiście, znali tytuły i zgodzili się je zaśpiewać na naszej płycie. Sam proces nagrania piosenek w studio był szybki, bo materiał mieliśmy dopracowany a nasi goście - jak to było do przewidzenia, wykazali się pełnym profesjonalizmem.    

Od wydania tamtej płyty minęło ponad 20 lat. Dziś nagrywasz nowy album z Łan Tajm. Gdybyś porównał okoliczności rynkowe i sam proces powstawania obu albumów, do jakich dochodzisz wniosków?

Tomek: Obecne czasy znacząco różnią się od realiów lat 90 tych. Dzisiaj mamy do dyspozycji internet – możliwość pracy on-line, korzystania z loop-ów, przesyłania tekstów poprzez komunikatory, nagranie demo w warunkach domowych nie wymaga większego wysiłku. Zapewne każdy muzyk dzisiaj jest w stanie przy pomocy PC i interfejsu zarejestrować swoje kompozycje. W latach 90 pamiętam korzystałem z magnetofonu kasetowego Tascam, który umożliwiał nagrywanie do 4 śladów! Czułem się jego szczęśliwym posiadaczem, chociaż zdarzało się mu wciągnąć i pogiąć taśmę (jeśli wiesz o czym mówie). Kupno PC z oprogramowaniem w tamtych czasach wiązało się wydaniem sporej sumy, że o umiejętnościach jego wykorzystania już nie wspomnę. Tak więc korzystamy z możliwości technicznych, jakie dają nam obecne czasy. Przesyłamy sobie pomysły, szkielety - to zdecydowanie ułatwia prace. Na próbach ogrywamy znane nam już kompozycje. Czasami ciężko określić kiedy należy piosenkę zapisać jako zakończoną. Wracanie i edytowanie piosenek jest bardzo proste. Jednak pomimo tych wszystkich możliwości jakie daje obecnie technika, uważam że najważniejsze jest jak dawniej granie zespołowe, bo w trakcie wspólnego grania i słuchania siebie wzajemnie rodzi się emocja z która chcemy wyjść do naszych odbiorców!

Co do okoliczności rynkowych trudno mi się wypowiedzieć, bo przez długi czas nie uczestniczyłem w show biznesie. Patrząc na to, czego się słucha dziś, to zdecydowanie wolę muzykę lat 90`, uważam że były to najlepsze lata dla muzyki rockowej. Zespoły grały przy pełnych salach, a ich ilość i różnorodność muzyczna była ogromna. Obecnie króluje pop lub disco-polo – czego osobiście nie trawię. Znakiem czasów jest też słaba frekwencja na koncertach. W dobie internetu o wiele łatwiej i wygodniej jest skorzystać z kanału muzycznego, gdzie można zobaczyć ulubionego wykonawcę nie opuszczając domu. Z drugiej strony, to jedna z form promocji i możliwość dotarcia do słuchaczy na całym świecie. Na szczęście są agencje promocyjne, które profesjonalnie zajmują się tą częścią show biznesu , a dzięki ich wsparciu skupiamy się wyłącznie na muzyce. Liczę, że ta współpraca zaowocuje możliwością dotarcia z naszą muzyką do Waszych domów. 

Co było dla zespołu Łan Tajm naważniejszym wydarzeniem w mijającym 2017 roku? Mam na myśli zarówno Waszą aktywność, jak i wydarzenia na rynku muzycznym w Polsce w ogóle. 

Błaszko: najważniejszą rzeczą jest fakt, że jako przyjaciele stworzylismy ten skład, po bardzo krótkim czasie udało nam się nawiązać współpracę z agencjami promocyjnymi oraz wytwórnią płytową. Nagraliśmy dwa numery: „Uśmiech rodzi uśmiech” i „Aj jaj jaj” w bardzo krótkim czasie i była to zapowiedź tego, że zaczynamy i tak sie dzieje. Mocno pracujemy nad nowym materiałem, dopowiem tylko jeszcze, że „Uśmiech rodzi uśmiech” to utwór spokojny, inny od pozostałych, nad którymi pracujemy ale z mocnym przekazem w tekście. Ten numer skierowany jest dla wszystkich ludzi. Polecam 

Czy planujecie kolejne po dwóch ostatnich single? Kiedy możemy się ich spodziewać? 

Błaszko: Tak, planujemy to! Jasna sprawa! Myślę, że z początkiem kwietnia powinny sie ukazać jeden lub dwa utwory promujące płytę.

Jak wygląda aktywność koncertowa Łan Tajm? Jakie macie plany koncertowe na rok 2018? 

Błaszko: W tej chwili jesteśmy mocno skoncentrowani nad materiałem na płyt, ale z pewnością dzieki agencjom, z którymi współpracujemy zagramy na wielu scenach w Polsce a po wydaniu płyty na pewno będzie tych propozycji znacznie wiecej.

Dziękuję za romowę i ostatnie słowo oddaję Łan Tajm!

Do zobaczenia na koncertach! Pozdrawiamy!


„Chcemy wywoływąc emocje!” – wywiad z Łan Tajm" data-numposts="5">

Nadchodzące wydarzenia