Negatyw

Albinos

Autor: Michał Balcer
Ocena:

Ostatni rok to jeden z najbardziej szalonych okresów w liczącej już sobie 16 lat historii Negatywu. Nie dość, że zespół ruszył na podbój Azji i dał dziewięć koncertów w Chinach, to do tego zrealizował jeszcze film z tej trasy (który niedługo będzie można zobaczyć w jednej ze stacji telewizyjnych) i wydał piąty w swojej karierze album, zatytułowany „Albinos”. 

Dziewięć piosenek jakie znajdziemy na tej płycie to absolutnie premierowe nagrania. Dziesiąty numer w tym zestawie to doskonale znany z krążka „Paczatarez”utwór „Myślałem, Że”, który tutaj ukazał się pod nazwą „Kenya”. Przy pierwszym przesłuchaniu „Albinosa”, kiedy to płyta nie zrobiła na mnie dużego wrażenia, pomyślałem, że artyści z Mysłowic postanowili odkurzyć ten kawałek, aby 'pociągnął' on za sobą całe wydawnictwo. Nic jednak bardziej mylnego „Kenya” po prostu świetnie wpisuje się w ogólny klimat nowego albumu Negatywu. „Albinos” aż kipi optymizmem. Odnoszę wrażenie, że członkowie zespołu przeżywają prywatnie drugą młodość. Piosenki są wyjątkowo radosne, a kulminacyjnym punktem tego szczęścia jest nagrana wspólnie z Kasią Wilk kompozycja„Co Obce I Co Złe”. Gdyby ktoś mi powiedział jeszcze kilka miesięcy temu, że grupa zdecyduje się na taki duet, to najzwyczajniej w świecie nie uwierzyłbym. To bez dwóch zdań jedna z najbardziej sensacyjnych kooperacji ostatnich lat w naszym polskim światku muzycznym. Wyszło całkiem zgrabnie - może trochę kiczowato i naiwnie, ale z pewnością bardzo radiowo i Negatyw ma szansę dzięki temu osiągnąć sukces komercyjny. Ten utwór to murowany przebój. 

Mysłowicka formacja złagodziła swoje brzmienie dzięki użyciu klawiszy i smyczków. To już nie tylko melodyjne gitarowe piosenki. Duża w tym zasługa producenta płyty Marcina Borsa. Negatyw nie zapomniał również o swoich korzeniach i zrealizował niektóre piosenki w swoim starym stylu. Zaliczyłbym do nich tytułowego „Albinosa”,„I Do Lustra Czasem Mówię” i Omen”. Dwie pierwsze z nich oraz „Kropla Słońca” i„Jeśli Bóg Istnieje...” oceniam zdecydowanie najwyżej spośród całej zawartości tego albumu. 

Negatyw wyrobili juĹź sobie markę nad Wisłą. Jestem pewien, Ĺźe dzięki „Albinosowi” uda im się pozyskać nowych słuchaczy. Wszak niewiele jest na rodzimym rynku tak niebanalnego, rock’n’rollowego i co najwaĹźniejsze pozytywnie nastrajającego do rzeczywistości grania.Â