Alvaro Soler na Tauron Life Festival Oświęcim 2018

  • 16 June, 2018
  • Michał Balcer

Pierwszy dzień dziewiątej edycji Life Festival Oświęcim upłynął pod znakiem gorących, latynoskich dźwięków. Jako pierwsza gwiazda wieczoru zaprezentował się muzyk, który w ostatnich dwóch lat zrobił w Polsce oszałamiającą karierę - mowa oczywiście o Alvaro Solerze. 

Katalończyk wraz ze swoim zespołem pojawił się na scenie około godziny 19:20. Przyznaję – jak do tej pory znałem jeden jego wielki hit „Sofia” – tak mi się przynajmniej wydawało. Otóż nie - co druga piosenka jaką Soler zaśpiewał to jest przebój, którego nie sposób nie znać, pobieżnie choćby słuchając komercyjnych rozgłośni: „Animal”, „Libre” czy „La Cintura”. Do tego dochodzi jeszcze piosenka z „Minionków”. 

Jestem bardzo pozytywnie zaskoczony 70-minutowym występem Solera – to nie jest tak jak myślałem – biję się w pierś – artysta jednego kawałka, sezonowa gwiazdka. Na scenie towarzyszył mu świetny zespół, z którego chciałbym wyróżnić muzyka od perkusjonaliów wszelakiej maści: ten facet zrobił Solerowi połowę koncertu i zarażał publiczność swoją energią. Artyści na żywo prezentują się rewelacyjnie. Widać, że ze wspólnego grania czerpią niesamowita radość. Zaskakującym jest fakt, że show Hiszpana przyciągnął nie tylko nastolatków, ale także dojrzalszą publikę. Atmosfera była na tyle gorąca, że zapowiedział on, iż do Polski przyjedzie jeszcze 20 razy. Wcześniej dodał, że nie spodziewał się, że nad Wisłą jego piosenki odniosą tak wielki sukces. 


Alvaro Soler na Tauron Life Festival Oświęcim 2018" data-numposts="5">

Nadchodzące wydarzenia