Apocalyptica na Torwarze
- 24 February, 2017
- PS
Z finami nigdy nie byĹo mi po drodze. ZespóŠwystÄpowaĹ w naszym kraju doĹÄ regularnie, ale nigdy nie byĹo mi dane zobaczyÄ ich na Ĺźywo. Tegoroczna trasa zespoĹu jest o tyle inna niĹź wszystkie dotychczas, poniewaĹź grane sÄ tylko kompozycje zespoĹu, ktĂłry zainspirowaĹ mĹodych SkandynawĂłw do stworzenia zespoĹu, a byĹa to jak wiadomo Metallica. Dla mnie byĹ to dodatkowy plus, poniewaĹź to mĂłj ulubiony zespĂłĹ.Â
Koncert podzielony zostaĹ na dwie czÄĹci. Pierwsza z nich to odegrany w caĹoĹci debiutancki album z 1996 roku âPlays Metallica by Fory Cellosâ. ZespóŠzagraĹ caĹy album dokĹadnie tak jak na pĹycie, instrumentalnie, tylko na wiolonczelach. Skromna scena, bardzo minimalistyczne ĹwiatĹo i elementy scenograficzne o dziwo idealnie pasowaĹy do tego co pĹynÄĹo z gĹoĹnikĂłw. SwojÄ drogÄ elektryczna wiolonczela brzmi nieziemsko dobrze i momentami ciÄĹźko byĹo jÄ odróşniÄ od gitary elektrycznej. Warto zaznaczyÄ, Ĺźe na tÄ wyjÄ tkowÄ trasÄ doĹÄ czyĹ do zespoĹu Antero Manninen, ktĂłry byĹ oryginalnym czĹonkiem zespoĹu i nagraĹ z nimi dwa pierwsze albumy. Przyznam szczerze, Ĺźe gdzieĹ w okolicy âSad But Trueâ zrobiĹo siÄ lekko nudnawo, bynajmniej nie chodziĹo o to, Ĺźe zespóŠgra Ĺşle ale po prostu 8 instrumentalnych piosenek, nawet takiego zespoĹu jak Metallica, zagranych tylko na wiolonczelach moĹźe w pewnym momencie delikatnie znudziÄ.
Po odegraniu pierwszego setu, przyszedĹ czas na drugÄ czÄĹÄ koncertu. Muzycy udali siÄ na 20 minutowÄ przerwÄ, podczas ktĂłrej na scenie pojawiĹa siÄ perkusja i juĹź byĹo wiadomo, Ĺźe drugi set bÄdzie o wiele ciekawszy. ZaczÄli jednak znĂłw od samych wiolonczel w âFade to Blackâ, ale byĹo to tylko pozorne, poniewaĹź w Ĺrodkowej czÄĹci utworu do akcji wkroczyĹ Mikko Siren i koncert nabraĹ nowego otwarcia. Energiczne âFor Whom The Bell Tollsâ i niby niemoĹźliwe do zagrania na wiolonczele âFight Fire With Fireâ, podczas ktĂłrego publicznoĹÄ siedzÄ ca na krzeseĹkach na pĹycie porzuciĹa swoje drogie lipowskie miejsca i czym prÄdzej udaĹa siÄ pod scenÄ â od teraz przypominaĹo to prawdziwy koncert rockowy! ChwilÄ potem przyszedĹ czas na âOrionâ podczas ktĂłrego odpĹynÄ Ĺem UtwĂłr idealnie zagrany z niesamowitym pazurem i energiÄ . Na zakoĹczenie koncertu klasyczne, odĹpiewane przez publicznoĹÄ âNothing Else Mattersâ i zamykajÄ cy caĹy set i jednoczenie koncert âOneâ.
Dla mnie, jako fana zespoĹu Metallica koncert byĹ genialny, dla innych na pewno co najmniej bardzo dobry. Finowie udowodnili, Ĺźe muzyka nie zna granic a instrument stricte klasyczny moĹźe dziaĹaÄ cuda, grajÄ muzykÄ metalowÄ .