Czwarty â jak podaje siÄ oficjalnie â album Kruka musiaĹ zmierzyÄ siÄ bagaĹźem nabrzmiaĹych oczekiwaĹ. I oczekiwania te speĹniĹ, choÄ tylko po czÄĹci. âBeforeâ to pĹyta dla tych, ktĂłrzy chcÄ z bandem podÄ ĹźaÄ dalej obranÄ przez niego drogÄ . Tylko tyle i aĹź tyle.
WstÄpem do caĹoĹci jest rozbudowana kompozycja âMy SinnersËŽ. Ten zdecydowanie najlepszy na caĹym krÄ Ĺźku kawaĹek mĂłwi o nim wszystko. SÄ tu i ciÄĹźkie, i pastelowe gitary, i klawiszowe pejzaĹźe, zmiany tempa... Pachnie mocno progresjÄ i odĹwieĹźonym hard rockiem. I o ile to drugie stanowiĹo dotÄ d znak firmowy Kruka, to pierwsze mĂłwi jasno: idzie nowe. âBeforeâ kieruje siÄ w stronÄ rocka wyraĹşnie lĹźejszego. Mocne, dotÄ d dominujÄ ce brzmienia wzbogaciĹy elementy wyraĹşnie bluesowe (âOnceâ), a nawet pop rockowe (âWings Of DreamsËŽ).
ZnĂłw moĹźna dopatrywaÄ siÄ tu setek wpĹywĂłw i odniesieĹ. NajwaĹźniejsze jest jednak to, Ĺźe âBeforeâ stanowi produkcjÄ bardzo solidnÄ . Bogato zaaranĹźowanÄ i dobrze nagranÄ . Przestrzenny miks nadaje muzyce rozpasania, a jednoczeĹnie stanowi wspĂłlny mianownik caĹego krÄ Ĺźka. ChoÄ przewaĹźajÄ na nim dĹşwiÄki strun, to pozostaĹe instrumenty wspĂłĹtworzÄ z nimi ciekawÄ mozaikÄ. CaĹoĹÄ wypada zgrabnie, nawet bardzo, bez monotonni, ale zdecydowanie pod hasĹem: âjuĹź to gdzieĹ sĹyszaĹemâ. Jednak kolaĹźe zawsze wychodziĹy Krukowi dobrze i to siÄ nie zmieniĹo (âMy Morning Starâ).
Roman KaĹtoch jako staĹy wokalista (wreszcie!) w tym repertuarze sprawdza siÄ dobrze. A wnoszÄ c z nagraĹ starszych (choÄby na zaĹÄ czonym do pĹyty DVD) poczyniĹ ogromne postÄpy. Czasem barwa jego gĹosu aĹź zdumiewa, jakby zupeĹnie inna np. w takim âMy Sinnersâ i w âWings Of DreamsËŽ.
Kruk nabraĹ rozpoznawalnoĹci, ale udaĹ siÄ w rejony, ktĂłre wielbicielom naprawdÄ ostrego grania mogÄ wydaÄ siÄ nadto egzotyczne. Ocena â wada to czy zaleta â zaleĹźy od gustĂłw i... horyzontĂłw, bo tej pĹycie nie moĹźna odmĂłwiÄ solidnoĹci. Jest jednak coĹ co kapeli nadal ciÄ Ĺźy â teksty.
Od poczÄ tkĂłw tworzenia rzeczy wĹasnych liryka nie jest ich mocnÄ stronÄ . JeĹli nie sĹychaÄ tego zbyt wyraĹşnie po angielsku, to po polsku juĹź niestety tak. Dobrze, Ĺźe dwa zamieszczone na koĹcu krÄ Ĺźka kawaĹki w wersji polskiej âMoja duszaËŽ (âOpen RoadËŽ) i âSzary liĹÄËŽ (âGrey LeafËŽ) zostaĹy wyraĹşnie odgraniczone instrumentalnÄ cezurÄ (âTimelineâ). Bo poza tym, Ĺźe nadano im surowsze aranĹźe, to jeszcze jakby przyoszczÄdzono na masteringu, szczegĂłlnie w tym drugim przypadku. No ale skoro to bonus, to nie ma co wybrzydzaÄ.
Wspomniane DVD przynosi zapis koncertu w katowickim âSpodkuâ. 15 lutego Kruk wystÄ piĹ tam jako support Deep Purple. Poziom rejestracji sprawia, Ĺźe to materiaĹ zdecydowanie fanowski. CiekawostkÄ tego krÄ Ĺźka jest natomiast dziesiÄciominutowa akustyczna âprzygrywkaâ Piotra Brzychcego, nawiÄ zujÄ do âTimelineâ. Zamyka ona usta tym, ktĂłrym wydawaĹo siÄ, Ĺźe dotychczasowe pochwaĹy wobec lidera formacji bywajÄ przesadzone.
CiÄĹźko tÄ pĹytÄ oceniÄ. Jest rĂłwna, przemyĹlana, dobrze zrealizowana. Ma swĂłj urok, niezwykle przyjemnÄ melodykÄ,... JeĹli uznaÄ, Ĺźe Kruki lecÄ w stronÄ pop-rocka, âBeforeâ jest bardzo, bardzo Ok. JeĹli aspirujÄ do najwyĹźszej hard-ligi, to wciÄ Ĺź czeka ich sporo pracy.