"Bogowie" Ĺukasza Palkowskiego od kilku tygodni ĹwiÄcÄ triumfy w salach kinowych, zbierajÄ c rewelacyjne recenzje, czego najlepszym dowodem jest wysoka pozycja filmu w rankingu prowadzonym przez serwis filmweb.pl, w ktĂłrym gĹosujÄ widzowie. Wielka w tym zasĹuga reĹźysera, scenarzystĂłw, aktorĂłw, ale i muzyki autorstwa Bartosza Chajdeckiego.
Przyznam szczerze, Ĺźe zupeĹnie inaczej wyobraĹźaĹem sobie ĹcieĹźkÄ dĹşwiÄkowÄ
do obrazu traktujÄ
cego o historii profesora Religi. MyĹlaĹem, Ĺźe znajdÄ
siÄ tutaj takĹźe piosenki, ktĂłre sĹyszeliĹmy w kinie, choÄby "My Sharona" The Knack czy teĹź "Celebration" Kool & the Gang. Nic z tych rzeczy - soundtrack skĹada siÄ tylko i wyĹÄ
cznie z utworĂłw skomponowanych przez Chajdeckiego. Jego wybĂłr przez producentĂłw i reĹźysera nie moĹźe dziwiÄ. To jeden z najbardziej utalentowanych kompozytorĂłw mĹodego pokolenia - napisaĹ juĹź muzykÄ do kilku gĹoĹnych filmĂłw ostatnich lat: "Chce SiÄ ĹťyÄ", "BaczyĹski" i "Powstania Warszawskiego". Ponadto jego utwory moĹźemy usĹyszeÄ w kilku popularnych serialach telewizyjnych: "Misji Afganistan", "M jak miĹoĹÄ" i przede wszystkim "Czasie honoru" - biorÄ
c pod uwagÄ wiek Chajdeckiego - zaledwie 34 lata, trzeba przyznaÄ, Ĺźe jego CV jest doĹÄ imponujÄ
ce.
Dobry soundtrack to taki, ktĂłry nie przeszkadza widzowi w oglÄ
daniu filmu, co biorÄ
c pod uwagÄ kilka ostatnich produkcji ("Miasto 44", "Kamienie Na Szaniec") nie jest wcale takie oczywiste. ZresztÄ
z muzykÄ
w naszej rodzimej kinematografii jest coraz gorzej, a przecieĹź mamy w tej materii naprawdÄ wielkie tradycje: Wojciech Kilar czy Jan A.P. Kaczmarek to twĂłrcy cenieni na caĹym Ĺwiecie. Po ĹcieĹźce dĹşwiÄkowej do "BogĂłw" myĹlÄ, Ĺźe Chajdecki powoli staje siÄ ich godnym nastÄpcÄ
. Muzyka, ktĂłrÄ
napisaĹ na potrzeby filmu o Relidze w niczym nie ustÄpuje zagranicznym produkcjom. CaĹoĹÄ, za sprawÄ
uporczywie powtarzajÄ
cych siÄ motorycznych rytmĂłw, jest oparta o dwa motywy: bijÄ
cego serca i uciekajÄ
cego czasu. Utwory potÄgujÄ
odbiĂłr filmu, oddajÄ
c stan umysĹu i ducha bohaterĂłw. Muzyka w Ĺźaden sposĂłb nie dominuje nad obrazem Palkowskiego. Soundtrack ma wydĹşwiÄk sĹodko - gorzki (z przewagÄ
tego drugiego), co jest oczywiĹcie zwiÄ
zane z historiÄ
sĹynnego kardiochirurga, ktĂłry chcÄ
c leczyÄ tych, ktĂłrym odebrano juĹź nadziejÄ, musiaĹ zmagaÄ siÄ z absurdami PRL oraz polskim zaĹciankiem. Muzyka poza tym, Ĺźe jest znakomicie napisana, jest rĂłwnieĹź Ĺwietnie wykonana. Brak w niej popisĂłw, jest doĹÄ ascetyczna, wskutek czego kaĹźde drobne napiÄcie jest bardziej odczuwalne.
ĹcieĹźka dĹşwiÄkowa do "BogĂłw" to nie jest muzyka dla kaĹźdego. I nie dlatego, Ĺźe nie jest uniwersalna - bo jest i to bardzo - ale dlatego, Ĺźe jest niezwykle przejmujÄ
ca w swojej prostocie. Trudno odciÄ
Ä siÄ od jej hipnotycznej nostalgii, wiÄc z pewnoĹciÄ
nie nadaje siÄ do codziennego sĹuchania 'w tle'. Warto jednak mieÄ jÄ
w swojej pĹytotece, bo gdy najdzie nas melancholijny nastrĂłj, bÄdzie ona znakomitym towarzyszem.Â