Na nowy materiaĹ DAAB nie ma co juĹź zapewne nigdy liczyÄ. Grupa niewiele teĹź koncertuje. Czasem Andrzej ĹťeĹczewski pokaĹźe siÄ w telewizji przy okazji kolejnej rocznicy Ĺmierci Boba Marleya. Jedyne co pozostaje fanom to kolejne skĹadanki przebojĂłw zespoĹu, ktĂłre ukazujÄ siÄ z pochwaĹy godnÄ regularnoĹciÄ . NajnowszÄ kompilacjÄ jest ta przygotowana w ramach âBursztynowej Kolekcji Empikuâ przez firmÄ MTJ.Â
âBursztynowaâ skĹada siÄ z 17 piosenek. 12 z nich to nagrania studyjne, a pozostaĹe piÄÄ to numery w wersjach na Ĺźywo. Te pierwsze, co ciekawe, umieszczono w kolejnoĹci chronologicznej. I tak mamy tutaj szeĹÄ kawaĹkĂłw z debiutanckiego krÄ Ĺźka âDAABâ (najwiÄkszy hit zespoĹu âW Moim Ogrodzieâ, instrumentalnego âFryzjera Na PlaĹźyâ, âDo PlastiÄkaâ, âPatrzÄ c W SĹoĹceâ, âKalejdoskop Moich DrĂłgâ, âFalÄ Ludzkich Sercâ), cztery z âLudzkich UczuÄâ (âHuanÄâ, âPrzesĹanie Z Dalekaâ, âMoje Paranojeâ i âNiech ĹmierÄ UstÄ pi Przed Ĺťyciemâ) i dwa z âDAAB IIIâ (âNie Wolnoâ i âOtaczajÄ Nas Ludzieâ). CaĹoĹÄ uzupeĹniajÄ koncertĂłwki: âPrzesĹanie Z Dalekaâ, âTo SiÄ Nie Powtarzaâ, âW Poszukiwaniuâ, âMoje Paranojeâ i kultowe âRedemption Songâ Boba Marleya.Â
Nie umiem myĹleÄ kategoriami debeĹciakĂłw w przypadku DAAB-u. To jest formacja, ktĂłrej naleĹźy sĹuchaÄ w caĹoĹci, tym bardziej, Ĺźe wydaĹa tylko trzy studyjne albumy. Za to z trzema róşnymi wokalistami: Piotrem Strojnowskim, Andrzejem Krzywym (to byĹy zdecydowanie najlepsze lata kariery tego artysty) i wspomnianym wyĹźej Andrzejem ĹťeĹczewskim. Jakkolwiek âBursztynowÄ â muszÄ oceniÄ wysoko. To jest absolutna kwintesencja âmuzyki sercâ, jak powszechnie zwykĹo siÄ okreĹlaÄ twĂłrczoĹÄ DAAB. No moĹźe jedynie, gdyby to ode mnie zaleĹźaĹo, doĹoĹźyĹbym âNienazwane Barwyâ i dwa brawurowo wykonane utwory z wystÄpu pamiÄci Ryszarda Riedla: âNaiwne Pytaniaâ i âDzieĹ, W KtĂłrym PÄkĹo Nieboâ, ale tutaj zapewne sprawa rozbija siÄ o prawa autorskie.Â
DziÄki âBursztynowejâ jasno widaÄ (a wĹaĹciwie sĹychaÄ), Ĺźe DAAB to podstawa polskiego reggae, ktĂłra wywarĹa wielki wpĹyw na innych nadwiĹlaĹskich artystĂłw, tworzÄ cych nie tylko w tym gatunku, ale takĹźe na przykĹad w hip hopie. Ale tak naprawdÄ w szranki z nimi mogÄ stanÄ Ä jedynie inni pionierzy stylu w Polsce: Habakuk i Bakshish. MÄ dre, peĹne pasji i optymizmu teksty oraz wpadajÄ ca w trans muzyka to majstersztyk, a wystÄpy âliveâ zamieniajÄ siÄ w prawdziwe misteria, co i tutaj moĹźemy przeĹledziÄ dziÄki piÄciu nagraniom z koncertĂłw.Â