Pierwsze takty tytuĹowego âCrosseyed Heartâ przynoszÄ smÄtny blues zagrany na akustycznej gitarze. GdzieĹ na amerykaĹskim midweĹcie w maĹym miasteczku siedzi sobie przy drodze z gitarÄ goĹÄ, ktĂłry nic nie musi. To Keith Richards brzmiÄ cy niczym jakiĹ Lead Belly... I takie porĂłwnanie byĹoby pewnie dla niego komplementem. Ale zaraz! To przecieĹź Brytol! I to z wielgachnej kapeli! Tyle, Ĺźe tym razem solo i to robi róşnicÄ. OgromnÄ .
Takie otwarcie nowego albumu opoki Rolling StonesĂłw to oko puszczone do sĹuchaczy. Keith nie zamierza przysmaczaÄ i juĹź od drugiego âHeartstopperaâ robi siÄ na pĹycie bardziej energetycznie. Nie zamierza siÄ takĹźe donikÄ d spieszyÄ, dlatego próşno tu szukaÄ typowego dla StonesĂłw drapieĹźnego pazura. No, moĹźe jedynie w tchnÄ cym potÄĹźnÄ mocÄ âBlues In the Morningâ.
Gdzieniegdzie sĹychaÄ nawet typowÄ stonesowskÄ gitarÄ (promujÄ ce wczeĹniej krÄ Ĺźek âTroubleâ), ale generalnie Richards, tworzÄ c krÄ Ĺźek do spĂłĹki z kumplami spod szyldu X-Pensive Winos, nie wychyla siÄ za bardzo. A zapewne wyzwaniem byĹo dla niego skupienie na Ĺpiewie i pozostawienie gitarowego prymu w âobcychâ rÄkach. ChoÄ niezupeĹnie obcych, poniewaĹź z Waddym Wachtelem wspĂłĹpracuje juĹź prawie od trzech dekad.
Keith lubi muzykÄ ĹźywÄ , co sĹychaÄ we wszystkich zgromadzonych tu dĹşwiÄkach. ObojÄtnie, czy podkrÄca tempo, czy spaceruje po gatunkach. Bez kompleksĂłw mierzy siÄ z folkowym standardem (zaĹpiewana bardzo w dylanowskim stylu âGoodnight, Ireneâ) i siÄga w stronÄ jazzu (âIllusionâ w duecie z Norah Jones). Odrobina reggae w âLove Overdueâ (teĹź cover z repertuaru Gregory'ego Isaacsa)? ProszÄ bardzo. TrochÄ ducha country w Ĺrodku pĹyty? Nie ma sprawy! (âRobbed Blindâ). Rock'n'roll do podrygiwania? TeĹź siÄ znajdzie (âSomething For Nothingâ).
Ale wielkim bĹÄdem byĹoby traktowanie âCrosseyed Heartâ jedynie w kategorii muzycznego kaprysu. MnĂłstwo na nim wÄ tkĂłw osobistych, znajdujÄ cych odzwierciedlenie w tekstach (âRobbed Blindâ, âLove Overdueâ, âSubstantial Damageâ). Z tymi piosenkami nieprzypadkowo zostaĹy skojarzone pewne konkretne miejsca. W innych Keith odwoĹuje siÄ do swych licznych przygĂłd miĹosnych czy teĹź do legendarnego juĹź upadku z drzewa, zakoĹczonego tymczasowÄ utratÄ pamiÄci (âAmnesiaâ), a nawet do epizodu aresztowania (âNothing On Meâ).
ChoÄ porĂłwnania bywajÄ ryzykownie, brzmienia na âCrosseyed Heartâ, przede wszystkim w warstwie wokalu, przywodzÄ na myĹl oprĂłcz Dylana produkcje Dire Straits albo Leonarda Cohen. SĹychaÄ to szczegĂłlnie w kawaĹkach takich jak âNothing On Meâ czy âAmnesiaâ. Ĺpiew nie jest na co dzieĹ dla Keitha zajÄciem podstawowym, ale jako stary wyjadacz, umie siÄ obroniÄ takĹźe w tej roli.
Dziwi natomiast fakt, Ĺźe w dobie masowej produkcji muzycznej z byle âodpryskĂłwâ rozmaitych dĹşwiÄkĂłw, na trzeciÄ solowÄ pĹytÄ Richardsa trzeba byĹo czekaÄ ponad dwie dekady. Niemniej, byĹo warto. Tak, Keith ma juĹź swoje lata i sĹychaÄ, Ĺźe gustuje w brzmieniach spokojniejszych. WciÄ Ĺź jednak jest w nich bardzo wiele autentycznego ducha i naturalnoĹci i dlatego, sĹucha siÄ âCrosseyed Heartâ z niekĹamana przyjemnoĹciÄ .