Czwóry do góry! Czyli XXX-lecie Kalibra 44 w Krakowie.

  • 18 May, 2024
  • Piotr "Bobas" Kuhny

11 maja licznie zgromadzona (sold-out!) w krakowskim Klubie Studio publiczność miała niewątpliwą przyjemność wziąć udział w obchodach XXX-lecia legendy polskiej sceny hip-hop Kalibra 44. Tak, ciężko w to uwierzyć ale tyle już minęło (a nawet o jeden rok więcej) odkąd bracia Michał „Joka” i Marcin „Abradab” Marten dołączyli do Piotra „Magika” Łuszcza i Rafała „Jajonasza” Łukaszczyka wspieranych przez  Rafał Wywioła zwanego „Ganem” i w Katowicach powstał projekt znany jako Kaliber 44. Pomysłodawcą nazwy był właśnie Gano. 

Z tego pierwszego składu pozostali tylko bracia, bo Jajonasz i Gano dość szybko opuścili zespól (przed okresem zwanym „psychorapowym”), a w 1998 odszedł Magik tworząc kolejny legendarny zespół- Paktofonikę. Niestety karierę i życie Piotra wkrótce po jej wielkim sukcesie zakończyło samobójstwo.

Po odejściu Magika powstał koncertowy kolektyw Baku Baku Skład, którego członkami, oprócz Joki i Abardaba byli raperzy Maciej „Wujek Samo Zło/WSZ” Gnatowski i Tomasz „Człowiek Nowej Ery/CNE” Kleyff, Bartosz „DJ Bart” Jabłoński oraz wokalista Piotr „Gutek” Gutkowski i DJ-a Feel-X.

Na krakowskiej scenie mieliśmy set przekrojowy z wszystkich okresów działalności zespołu. W utworach z początków działalności linijki Magika kładli zaproszeni Kopruch i Kleszcz oraz oczywiście śpiewająca wraz z nimi publika. DJ-a Feel-X zastąpił DJ Eprom, a na scenie pojawili się też CNE i WSZ. Ten ostatni dzierżył mikrofon mimo złamanej ręki! Historia lubi się powtarzać, bo Wujek i Człowiek nowej ery po raz pierwszy pojawili się jako wsparcie wspólnie z K44 na scenie w momencie gdy na białostockich juwenaliach Joka miał wystąpić ze złamaną nogą. 

Co ciekawe artyści nie grali na posklejanym bicie, a wspierała ich znakomita ekipa muzyków grających na klawiszach, perkusji, gitarze basowej (i kontrabasie) i „dęciakach”. Mało tego w „Mojej obawie” za klawiszami pojawiła się Michalina Marten, prywatnie córka Joki. Nie zapomniano o Magiku - prócz wersów zaprezentowano jego postać na telebimie oraz podczas krótkiego „bio”, które stanowiło przerywnik między dwoma częściami koncertu, pozwalając na chwile oddechu muzykom, a publiczności na przypomnienie historii zespołu.

Wierzcie nam – to był naprawdę magiczny wieczór. Nie tylko dla Zakonników Maryi, ale dla wszystkich miłośników muzyki. I to nie tylko polskiego hip-hopu.


Wypada też jeszcze raz wspomnieć o Kopruchu i Kleszczu- to im wraz ze wspierającym ich DJ Eprom przyszło rozgrzewać publikę przed gwiazdą wieczoru. I trzeba przyznać, że zrobili to doskonale!


Ale dość pisania- włączcie nutę i spójrzcie na nasze fotki. Może one choć trochę oddadzą magię tego wieczoru.


Do "przewijania" zdjęć należy używać znaczników w dolnej części ramki (telefon, komputer) lub strzałek (komputer).
Czwóry do góry! Czyli XXX-lecie Kalibra 44 w Krakowie." data-numposts="5">

Nadchodzące wydarzenia