Perfect

DaDaDam

Polskie Radio S.A.
Autor: Michał Balcer
Ocena:

Zawsze stałem na straży stanowiska, że Perfect to zespół z Hołdysem w składzie, a wszystko to co działo się z tą grupą po jego odejściu to jakaś marna podróbka, nieudana imitacja, z dwoma przebłyskami w postaci „Niepokonanych” i„Całkiem Innego Kraju”. Gdzieś te nowe kompozycje kapeli zawsze przewijały się w radiu, telewizji czy też na koncertach, ale niestety żadna na dłużej nie zapadła mi w pamięć. Dzisiaj po czterech latach Markowski i spółka powracają z płytą„DaDaDam”. I po pierwszym przesłuchaniu tego albumu wiem jedno: muszę zweryfikować swój pogląd na temat tego wcielenia legendarnej formacji.

Tym razem Perfect przygotował 12 piosenek. Przeglądając książeczkę od razu zwracają uwagę autorzy tekstów. Absolutny polski top wszechczasów: Andrzej Mogielnicki, Bogdan Loebl, Jacek Cygan, Robert Gawliński i Wojciech Waglewski. Pojawia się myśl – jeżeli do wysokiego poziomu jaki reprezentują ci artyści dostosują się muzycy Perfectu, to możemy liczyć na absolutną bombę. I tak rzeczywiście jest.

„DaDaDam” otwiera singlowa, przejmująca ballada „Wszystko Ma Swój Czas”, traktująca o nieubłaganym przemijaniu. O klasie tego kawałka, jak i zapewne o tym, że zespół wciąż cieszy się zainteresowaniem publiczności nad Wisłą najlepiej świadczy fakt, że już pierwszego dnia od umieszczenia go na youtube’ie zobaczyło go prawie ćwierć miliona osób. Po tej chwili zadumy mamy trzy naprawdę szybkie numery: „Znowu Plaża”, „Drogę Bez Łez” i „Express” będące prawdziwymi popisami instrumentalistów Perfectu – na brak gitarowych riffów i soczystych uderzeń perkusji nikt raczej narzekał nie będzie. Prawdziwe szaleństwo, które przerwane zostaje przez drugą w tym zestawie balladę – „Takie To Przebudzenie”, zahaczającą w końcówce o lekki post rock. Dalej jest trochę ciężej, a to za sprawą „Nigdy Dość” - chyba najlepszej piosenki na tym albumie. Jestem przekonany, że 20 lat temu, na fali popularności grunge’u, Perfect podbiłby tym utworem cały świat. Druga część płyty prezentuje się równie okazale. To już taki klasyczny Perfect jaki znam z początków ich kariery. Tutaj prawdziwą ciekawostką jest beatlesowski „Strażak”nagrany z towarzyszeniem Orkiestry Dętej Wilamowice. Brzmi to jak wyjęte żywcem z „Sierżanta Pieprza”. 

„DaDaDam” to według mnie najlepsza płyta Perfectu spośród tych wydanych w ciągu ostatnich 20 lat. Nie można się tu kompletnie do niczego przyczepić. Jeśli po jednym punkcie dalibyśmy za świetne i przede wszystkim dojrzałe teksty, za wyborną formę wokalną Markowskiego, za kunszt jego kolegów, za doskonałą produkcję płyty i energię jaką daje ten album, nie może dziwić ostateczna ocena, jaką jest bardzo mocna piątka. Chapeau bas!