Dirty Rotten Imbeciles (D.R.I.) biją Castetem po uszach!
- 05 August, 2024
- Piotr "Bobas" Kuhny
W gorący sierpniowy wieczór w krakowskim klubie Kwadrat uszy słuchaczy zostały poczęstowane soczystą porcją muzyki. Muzyki określanej zwykle jako "crossover" łączącej w sobie energię punka i ciężar metalu. Kurt Brecht, wokalista "Imbecyli" podkreślał ze sceny, że nie byli twórcami tego określenia, a zostało one stworzone przez fanów, którzy pierwszy raz spotkali się z takim przeszczepieniem punkowych korzeni na metalowy grunt. Sam Kurt jak to określił zaprzyjaźniony z nami Piotr M. "ma prawie 63 lata. Mógłby siedzieć na farmie w Teksasie i w przerwach między doglądaniem krów a zbieraniem bawełny, wspominać lata świetności D.R.I. Okazuje się jednak, że woli zmontować urywający dupę skład (Tony Campos! Danny Walker!) i pojawić się np. w Krk, aby przekonać wszystkich, że nadal lubi sobie trochę pokrzyczeć, bo przecież robi to dopiero od 40 lat". Sami nie potrafilibyśmy lepiej opisać istoty tego koncertu! Nie wspomniał tylko o Spike’u Cassidy a przecież ciężko nie docenić jego gitarowego kunsztu.
"WHO AM I ? - D.R.I. ". Powietrze gorące, na scenie ogień, pod sceną piekielny młyn! Oj działo się.
Do tego wbrew powszechnie panującej opinii, te wredne metale znają naszą historię i potrafiły uczcić wybuch Powstania Warszawskiego. Kurt zaś pokazał, że Amerykanie potrafią zrozumieć sytuację geopolityczną w naszej części Europy (atak na Ukrainę). I tak stereotypy upadają...
Przed gwiazdą wieczoru na scenie pojawiły się Castet i Hollowman. Niestety nie udało na się zdążyć na tych drugich, ale nie mogliśmy sobie pozwolić by nie zaśpiewać „Robota to głupota” z weteranami śląskiej sceny undergroundowej. No bo kto inny uświadomiłby nas, że "Pojebało się już wszystko / dzisiaj punki tańczą disco"...
Tę solidną dawkę muzyki zaserwowała nam ekipa Winiary Bookings.