Klawiszowiec Faith No More, Roddy Bottum, powiedziaĹ kiedyĹ, Ĺźe przyszĹo mu graÄ w bardzo dziwnym zespole. Wcale siÄ nie krygowaĹ. Nie kpiĹ. Nie robiĹ sobie jaj. Autentycznie nie mĂłgĹ nadziwiÄ siÄ, jak dziwnemu przedsiÄwziÄciu poĹwiÄciĹ ponad dwie dekady swojego Ĺźycia.
Dziwny jest zespĂłĹ, ktĂłry nigdy nie miaĹ zamiaru dopasowaÄ siÄ do oczekiwaĹ Ĺwiata. A moĹźe dziwny jest Ĺwiat, ktĂłry czasem nie nadÄ ĹźaĹ za zwrotami akcji dyktowanymi przez Faith No More?
Dziwny jest zespĂłĹ, ktĂłrego czĹonkowie przez dĹugie lata za sobÄ nie przepadali. A mimo to nagrywali w takiej konfiguracji muzykÄ, ktĂłra bawi i straszy. A takĹźe dziwi.
Dziwny jest zespĂłĹ, ktĂłrego wokalista nie chce piÄ piwa, bo woli je⌠nosiÄ. Nie dĹşwigaÄ skrzynki, tylko nosiÄ jak, na przykĹad, koszulÄ.
Dziwny jest zespĂłĹ, ktĂłry postanawia promowaÄ pierwszy od osiemnastu lat album piosenkÄ , ktĂłrej tytuĹ radiowcom z trudem przechodzi przez usta. A polskie tĹumaczenie tego tytuĹu moĹźe przyprawiÄ Ryszarda Nowaka o zawaĹ.
Dziwny jest zespĂłĹ, ktĂłry nie ma oporĂłw, by piosenkÄ o ekskrementach ĹpiewaÄ w scenerii zĹoĹźonej ze ĹwieĹźych kwiatĂłw.
Dziwny jest zespĂłĹ, ktĂłry lubi irytowaÄ sĹuchaczy, ktĂłrzy przyszli na jego koncert.
Ale â jak ujÄ Ĺ to Joker w filmie âMroczny rycerzâ â âCo ciÄ nie zabija, czyni ciÄ dziwniejszymâ. âKrĂłlowie Ĺźycia (i inne naduĹźycia)â to ksiÄ Ĺźka o tym, jak Faith No More nie dali siÄ zabiÄ.