Fotorelacja Battle Beast Kwadrat 05.04.2019

  • 07 April, 2019
  • Wojciech "Loki" Nowak

W piątkowy wieczór 05.04.2019, krakowski klub Kwadrat po raz kolejny otworzył podwoje dla sympatyków cięższego grania. I tak na wspólnej trasie gościli sympatyczni muzycy z chłodnej Finlandii – dwa zespoły: Arion oraz w roli headlinera - Battle Beast. Oba zespoły umieszcza się w szufladce z oznaczeniem „power metal”.

Mimo sprzyjających warunków atmosferycznych, nie dało się nie zauważyć, że na koncert dotarli chyba jedynie najbardziej zagorzali fani zespołów, tłoku nie było.


Impreza, zgodnie z planem rozpoczęła się o 19.30, kiedy to na scenę zawitała grupa Arion - młodzi Finowie, którzy 19. października 2018 wydali swój drugi album „Life Is Not Beautiful“. Kapela zagrała rozgrzewający i elektryzujący, 45-minutowy set, a na liście utworów pojawiły się m.in. mocne Unforgivable oraz Punish You czy spokojny Through Your Falling Tears. Szybka rozgrzewka dobrze wpłynęła na publikę, która wesoło kręciła młynka i pożegnała schodzących gromkimi brawami. Całkiem nieźle jak na zespół, który wypłynął na fińskich eliminacjach do Eurowizji (?!?) w 2013 roku.


O 20.45 na scenie zameldowała się kapela Battle Beast. Battle Beast gościł już w Krakowie co najmniej dwukrotnie, o czym zespół zdawał się nie pamiętać. Może granie jako support źle wpływa na pamięć ? Aktualnie, Finowie pojawili się w ramach trasy koncertowej promującej nowy album „No More Hollywood Endings”, która w naszym kraju obejmowała 3 koncerty: 4 kwietnia w warszawskiej Proximie, 5 kwietnia w krakowskim Kwadracie oraz 7 kwietnia w poznańskim klubie U Bazyla. Trasę w Polsce firmuje i organizuje Knock Out Productions. Nowy album miał swoją premierę 22. marca 2019 roku, a Polska jest trzecim krajem na szlaku koncertowym.


Po odegraniu nieco przydługiego intra na scenie pojawili się muzycy kapeli, witani wrzaskiem fanów. Na pierwszy ogień poszło Unbroken oraz Familiar Hell i zaraz potem Straight to the Heart. Oświetlenie sceny, czasem monochromatyczne, a praktycznie jednokolorowe, zdecydowanie nie nadążało za energią bijącą z muzyki, a przede wszystkim z wokalu Noory Louhimo. Powrót do nowego materiału nastąpił z utworem Unfairy Tales, a zaraz potem pojawił się jeden z hitów grupy czyli Black Ninja, powodując radosne wycie publiczności. I znów z nowej płyty Endless Summer oraz I Wish, a następnie znany i lubiany Raise Your Fists, nowy Golden Horde i wreszcie hit nad hity zespołu czyli Out of Control. Czego jak czego, ale powera nie brakowało !

Potem wróciliśmy chwilowo na dyskotekę z lat 80-tych czyli wjechały syntezatory, elektroniczna perkusja i cały ten kicz w Touch in the Night. Nie wiem czemu, ale ten utwór zawsze powoduje u mnie nostalgiczny powrót do czasów, kiedy pani Samantha Fox był obiektem mych westchnień i pragnień. No cóż taki jego urok.

Później, na szczęście, było już tylko lepiej, zespół wrócił do korzeni z Bastard Son of Odin i zakończył z nowymi The Hero oraz Eden. Po króciutkiej przerwie, przy publice skandującej „Battle Beast, Battle Beast” zespół wrócił i zagotował atmosferę na koniec serwując No More Hollywood Endings, King for a Day oraz Beyond the Burning Skies.


“100% heavy metal - 0% bullshit!” taką ponoć dewizą kieruje się Battle Beast. No cóż, można z tym wejść w polemikę, jednak nie sposób im odmówić różnorodności w sięganiu po pomysły do typowej dyskoteki czy musicalu. I chociaż takie granie nie spodoba się twardogłowym fanom metalu, to energii oraz radości z muzyki mogą im pozazdrościć.


Już tradycyjnie, był to kolejny udany koncert w Kwadracie, kolejny event dla maniaków heavy i power metalu. Pozostaje życzyć sobie i reszcie fanów częstszych tego typu imprez.


Fotorelacja Battle Beast Kwadrat 05.04.2019" data-numposts="5">

Nadchodzące wydarzenia