
Hardcore'owa rebelia w Krakowie, czyli Madball i Speed w Kwadracie
- 08 March, 2025
- Piotr "Bobas" Kuhny
Piątkowy wieczór 28 lutego w Krakowie należał do miłośników szaleństwa zwanego "harcore". Na zaproszenie Knock Out Productions scenę Klubu Kwadrat opanował hardcore’owy skład- u boku Madball zagrali w ramach Rebelion Tour: Speed, Guilt Trip, Death Before Dishonor oraz Lies !
Niestety dzień i pora koncertu nie pozwoliły nam zobaczyć wszystkich wymienionych zespołów, ale to co pokazały Madball i Speed pozwalają sądzić, że zapowiedzi organizatora iż ten wieczór będzie legendarny pokrywały się z rzeczywistością.
Madball to już nie młodzi-wściekli, o nie! To weterani, uważani za jednych z prawdziwych ojców nowojorskiego hardcore’a, Ale owego stażu zupełnie po nich nie widać, na scenie (zgodnie z nazwą) idą "mad" - to czyste szaleństwo, energia która sprawia wrażenie jakby miała rozsadzić Freddy Cricien'a (wokal), nie pozwalająca mu ani przez chwilę ustać w miejscu, przenosząca się na pozostałych muzyków i publiczność. Ta ostatnia nie dość, że cały czas wirowała w opętanym młynku pod sceną (a nie był to krótki występ- 22 kawałki, grubo ponad godzina ostrego ruchu), to jeszcze dość licznie meldowała się na scenie by zademonstrować swe umiejętności wokalne i fizyczne podczas stagediving'u. Oczywiście nie zabrakło największych przebojów zespołu "We the People", "For My Enemies", "Pride" czy "Look My Way" i kończącego gig "Doc Marten Stomp". To wręcz niesamowite, jak ci niemłodzi przecież muzycy wytrzymali tempo które sami nadali, do końca tryskając energią. Szkoda tylko, że od wykrzykiwania "Black N' Blue!" przez dłuższą chwilę Wasz szpieg w Krainie HC nie mógł mówić.
Na drugim "biegunie wiekowym" są dzieciaki australijskiego Speed. Może i biegun przeciwny, ale energia i szaleństwo co najmniej na tym samym poziomie. Jem Siow chyba częściej był w powietrzu niż stąpał po scenie. Zaprawdę powiadam Wam- to był HC w najlepszym, obłąkanym wydaniu. Czy widzieliście kiedyś HC grany na flecie? Bo ja już tak! I to było tak dobre, że chcę więcej! "Speedzi" byli po raz pierwszy w Polsce, ale sądząc z wypowiedzi Jem'a, tego jak wyrażał się o zgromadzonej publiczności, powinniśmy zobaczyć ich ponownie wkrótce, czego sobie i Wam życzę.
Mam nadzieję, że poniższa galeria choć w części odda to co działo się piątkowej nocy w Krakowie.
Do "przewijania" zdjęć należy używać znaczników w dolnej części ramki (telefon, komputer) lub strzałek (komputer).




















































































































































