Najnowsze dziecko zespoĹu Iscariota pt. âHistory of lifeâ zupeĹnie nie wyglÄ da i nie brzmi na wydawnictwo doĹwiadczonego zespoĹu, ktĂłry gra juĹź od dwudziestupiÄciu lat. Po tak doĹwiadczonej grupie moĹźnaby siÄ spodziewaÄ bardziej dojrzaĹego, dopracowanego i przede wszystkim odwaĹźniejszego albumu. ZwĹaszcza, Ĺźe goĹcinnie IscariotÄ wspiera na pĹycie, wiarus polskiego metalu, Roman Kostrzewski i muzycy wspĂłĹpracujÄ cy z nim w projekcie Kat & Kostrzewski - Piotr Radecki i Krzysztof Pistelok.
 Wspominam o odwadze i dojrzaĹoĹci, bo âHistory of lifeâ jest bardzo zachowawczÄ pĹytÄ , ktĂłra z powodzeniem mogĹa zostaÄ nagrana dwadzieĹcia albo i trzydzieĹci lat temu. Nie jest to oczywiĹcie wadÄ , ktĂłra pĹytÄ dyskwalifikuje, ale nie usĹyszaĹem na niej nic czego przez ostatnie ÄwierÄ wieku nie moĹźna byĹo usĹyszeÄ na tysiÄ cach innych pĹyt utrzymanych w stylistyce rockowo-metalowej. Nie ma teĹź na niej utworĂłw czy pomysĹĂłw, ktĂłre szczegĂłlnie zapadaĹyby w pamiÄÄ i sprawiaĹyby, Ĺźe zespóŠnie utonie w morzu podobnych mu kapel grajÄ cych po polskich wioskach i miastach.
 To nie oznacza, Ĺźe jest to pĹyta zĹa. Nie ma na niej wybijajÄ cych siÄ momentĂłw, ale nie ma teĹź nic co wyróşniaĹoby siÄ negatywnie. KawaĹki sÄ dobrze skomponowane i zagrane. Wokal rĂłwnieĹź nie budzi Ĺźadnych zastrzeĹźeĹ. Muzycznie jest to pogranicze ostrego rocka i klasycznego heavy metalu z poczÄ tkĂłw tego gatunku. Teksty poruszajÄ najróşniejszÄ tematykÄ. Od ogĂłlnego rozczarowania wspĂłĹczesnÄ kondycjÄ czĹowieka poprzez niespeĹnione miĹoĹci, aĹź po opowieĹci rodem z komiksu. ZresztÄ utwĂłr âCzĹowiek nietoperzâ, ktĂłry opowiada o przygodach, najmroczniejszego z superbohaterĂłw, czyli Batmana, ze wzglÄdu na moje pozamuzyczne zainteresowania, jest moim ulubionym z tej pĹyty. Warto wspomnieÄ, Ĺźe na pĹycie znalazĹo siÄ tylko dziewiÄÄ utworĂłw (w tym instrumentalne intro). To bardzo dobre rozwiÄ zanie. Gdy zespoĹy prĂłbujÄ maksymalnie wypeĹniÄ krÄ Ĺźek najczÄĹciej iloĹÄ nie przekĹada siÄ na jakoĹÄ.Â
 Inny problem stanowi dla mnie caĹy image zespoĹu, w ktĂłrym brakuje spĂłjnoĹci. Nazywa siÄ Iscariota co wskazywaĹoby na rys antyklerykalno-pogaĹski. OkĹadka jest utrzymana w stylistyce skĹadanek techno z lat dziewiÄÄdziesiÄ tych XX wieku. Dodatkowo teledysk do âObietnicy (niewinnym kĹamstwem okraszonej)â jest utrzymany w klimacie amatorskiej miÄkkiej pornografii, ktĂłry bardziej pasuje do Dody. Brak spĂłjnoĹci i jasno okreĹlonego kierunku zaburza ogĂłlny przekaz pĹyty. Wobec tego do koĹca wiem dla kogo ta pĹyta jest przeznaczona. Brak jednolitego przekazu rozmywa obraz zespoĹu, ktĂłry moĹźe skutkowaÄ zagubieniem pomiÄdzy dziesiÄ tkami innych metalowych kapel.
 Raczej nie dla mnie, bo chociaĹź âHistory of lifeâ wysĹuchaĹem z przyjemnoĹciÄ nie zapewniĹa mi szczegĂłlnych przeĹźyÄ estetycznych, nie wnosi nic nowego do gatunku i raczej nieprÄdko wrĂłci do mojego odtwarzacza. Jest jednak na tyle solidna, Ĺźe powinna znaleĹşÄ uznanie u tych sĹuchaczy, ktĂłrzy odnajdujÄ siÄ i dobrze czujÄ w klasycznym heavymetalowym brzmieniu i niechÄtne opuszczajÄ znane im rejony muzyczne.