"Idź Pod Prąd 2024", czyli KSU i The Bill w Krakowie
- 14 October, 2024
- Piotr "Bobas" Kuhny
Sobotni wieczór w krakowskim Klubie "Kwadrat" pełen był kontestatorów, którzy lubią chodzić pod prąd. To właśnie ich zaprosili do klubu muzycy z KSU, zespołów The Bill i Leniwca oraz organizator- Galicja Productions. A wszystko to z okazji 35-lecia wydania analogowego albumu "Pod Prąd" i premiery filmu o zespole KSU. Trzeba przyznać, że obietnice organizatora iż "trasa koncertowa "Idź pod prąd 2024" to nie tylko celebracja ważnej rocznicy, ale także okazja do przeżycia na nowo ducha buntu i wolności" nie były czcze. Bo licznie zgromadzona publiczność (koncert wyprzedany) miała okazję do niezwykłej podróży przez historię polskiego punk rocka ale też do lirycznej zadumy. Bo KSU to już nie tylko punkowa niezgoda na zastany świat i porządek społeczny znana z początków działalności zespołu, ale i też zaduma i nostalgia nad pięknem Bieszczad. ludzkim losem czy historią Narodu. Zobaczcie sami na setlistę- zagrany został przekrój przez całą dyskografię, z naciskiem na "punkowe klimaty". I trzeba przyznać, że ta muzyka i słowa nadal trafiają do ludzi- wszystkie kawałki zostały odśpiewane przez publikę wspólnie z Siczką, a ostre riffy powodowały szaleństwo pod sceną. I ciekawa rzecz- dotyczyło to wszystkich zgromadzonych, a byli wśród nich "punksiarze", "metaluchy", "alternatywni" i ci "całkiem zwyczajni"... Był też tort z okazji urodzin Łucji z Galicji. Jednym świetnym słowem- znakomita zabawa.
Bezpośrednio przed gwiazdą wieczoru wystąpił The Bill. I zupełnie nie mogę zgodzić się z otwierającą ich koncerty deklaracją - "gramy tak jak się nazywamy". Bo wśród pozornie błahych tekstów przemycają sporo tematów do przemyśleń! Np. ile o stosunku człowieka do przyrody pokazuje "Piosenka o Wiśle". Nie łatwo przemycić ważne tematy w luźnej formie, a im się udaje! A muzyka to to czego oczekuję od punka- zadzior i energia! I sądząc z reakcji tego samego zdania była widownia- nikt nie pozostał obojętny: wszyscy śpiewali z zespołem, "szli w pogo" lub łączyli jedno z drugim.
Niestety nie było nam dane zdążyć na otwierający wieczór występ Leniwca, ale "uprzejmi donoszą", że nie odstawał on poziomem. Szkoda...