Jacek Kaczmarski

In Memoriam

2014-04-14
Autor: Michał Balcer
Ocena:

Postać Jacka Kaczmarskiego jest w Polsce otoczona niezwykłym kultem, utożsamianym z okresem burzliwych lat osiemdziesiątych. W tym roku minęła dziesiąta rocznica śmierci legendarnego barda Solidarności. Aby uczcić pamięć poety Polskie Radio przygotowało album „In Memoriam”.

„In Memoriam” to dwupłytowe wydawnictwo. Nie jest to klasyczna składanka najlepszych kawałków Kaczmarskiego. Na pierwszym krążku zatytułowanym „Sen Kochającego Psa” są utwory z lat 1999 –2001, czyli z późnego okresu twórczości kompozytora. Pośród 19 numerów znajdziemy między innymi „Piosenkę Napisaną Mimochodem”, „Portret Płonący” czy chociażby „Przechadzkę Z Orfeuszem”. Dzięki temu zestawowi pieśni możemy zaobserwować jak zmieniał się światopogląd oraz tematy zainteresowań artysty w ostatnich latach życia. To gratka przede wszystkim dla wielkich fanów Kaczmarskiego, którzy będą potrafili to porównać z jego wcześniejszymi dokonaniami. 

O wiele bardziej interesującą pozycją z punktu widzenia przeciętnego słuchacza jest druga płyta z koncertem, który został zarejestrowany na potrzeby Polskiego Radia w 1996 roku w Sali Widowiskowej Riviera, będącym wówczas podsumowaniem XX –lecia kariery Kaczmarskiego. Co ciekawe debiutował w tym samym miejscu. Tutaj mamy kilka słynniejszych utworów, że wspomnę tylko „Obławę”, „Przedszkole”,„Naszą klasę” czy też „Krajobraz Po Uczcie”. Nie dość, że repertuar prezentuje się świetnie, to do tego dochodzi jeszcze kapitalny klimat występu, który szybko udziela się podczas słuchania albumu w domu. Po prostu czujemy się jakbyśmy byli 18 lat temu w Rivierze. A, że Kaczmarski to nie tylko wielki pieśniarz, ale także znakomity konferansjer to otrzymaliśmy w postaci niniejszego krążka doskonały dokument całości jego osobowości scenicznej.

„In Memoriam” to całkiem udany materiał, który godnie uczcił smutną rocznicę śmierci poety. Stanowi również dobre uzupełnienie dotychczasowej dyskografii Jacka Kaczmarskiego. A uniwersalizm zawartości wydawnictwa, o którym wspomniałem wyżej sprawia, że każdy znajdzie tutaj coś dla siebie. Będą zapewne i tacy, którzy od tego albumu zaczną odkrywać twórczość pieśniarza. Wszak na koncertowej płycie z największych utworów brakuje jedynie bodaj „Murów”, a to oznacza, że „In Memoriam” to solidna podstawa do poznania dorobku artysty.