Wyczekane âterazËŽ
Nowa pĹyta Barry'ego Gibba, to dopiero drugi (!) solowy krÄ
Ĺźek w jego jakĹźe bogatym muzycznym dorobku. Serwuje na niej dawkÄ grania, odwoĹujÄ
cego siÄ czÄsto do przeszĹoĹci. Ale bez przesady. âIn The NowËŽ to bardzo melodyjny krÄ
Ĺźek popowy, hoĹdujÄ
cy w rĂłwnej mierze tradycji amerykaĹskiej.Â
W skrĂłcie tÄ pĹytÄ moĹźna by opisaÄ, jako późne Bee Gees z nutÄ bluesa w tle. Barry nie potrafi bowiem i chyba nie chce odĹźegnaÄ siÄ od typowego dla siebie, opartego na falsecie wokalu. Trzeba mu jednak przyznaÄ, Ĺźe choÄ lata pĹynÄ i tonacje juĹź nie te, korzystaÄ z gĹosu umie nadal wspaniale.
Na pĹycie pojawiĹo siÄ kilka piosenek spod znaku âHow Deep is Your LoveËŽ (âStar Crossed LoversËŽ, âMeaning of the WordËŽ). Te Ĺpiewane po czÄĹci, a jakĹźe, pĂłgĹosem kawaĹki podbudowane smykami nie brzmiÄ jednak wtĂłrnie. Niekiedy przeĹamuje zaskakujÄ ce elementy, jak meksykaĹska fraza w âShadowsËŽ.
SpomiÄdzy ballad przebijajÄ wyraĹşniej zaznaczone gitary. Jednak ani âGrand IllusionËŽ, ani â In the NowËŽ nawet na moment nie wypadajÄ poza ramy melodyjnoĹci, tak charakterystycznej dla wszystkich dokonaĹ braci Gibb.
Kiedy rytm przyspiesza (âBlowin' a FuseËŽ z counrty-rockowÄ solĂłwkÄ ), ujawniajÄ siÄ wyraĹşne wpĹywy amerykaĹskie. FinaĹowe âEnd of the RainbowËŽ to juĹź prawie klasyczne country, zaĹ âAmy In ColourËŽ zanurzone zostaĹo caĹkowicie w tradycji bluesowej, a do tego obdarzone niebanalnym finaĹem. W âHome Truth SongËŽ i w âDiamondsËŽ, choÄ nadal gdzieĹ w tle pachnie Bee Geesami, bliĹźej im do typowych piosenek drogi.
Ale czemu siÄ dziwiÄ, skoro to album o podróşy? Tak przynajmniej opisuje go sam Barry i sĹuchajÄ c sĹĂłw kolejnych nagraĹ, trudno siÄ z nim nie zgodziÄ. To âpodróş przez Ĺźycie z braÄmi i bez nich, Ĺźycie z rodzicami i bez nich, przez patrzenie na wĹasnÄ rodzinÄ â jak dzieci majÄ swoje dzieciËŽ.Â
Nowy krÄ Ĺźek ostatniego ĹźyjÄ cego z braci Gibb, to niewÄ tpliwe muzyczny hoĹd oddany latom minionym, ktĂłrych duch pobrzmiewa w aranĹźach. W rĂłwnym stopniu to spojrzenie w przyszĹoĹÄ. (Kurcze i gdzie to tytuĹowe âterazËŽ?!:) PĹyta solidna, stonowana, tÄtniÄ ca nie do koĹca rozwiniÄtymi pomysĹami, ktĂłrych Barry jakby umyĹlnie sam ciÄ gnÄ Ä nie chciaĹ. Wszak, Ĺźeby nagraÄ i wydaÄ pierwszÄ pĹytÄ od 2001 roku (âThis Is Where I Came InËŽ â wĂłwczas jeszcze z Bee Gees) musiaĹ zaczekaÄ aĹź dorosnÄ jego synowie. Bo to wspĂłlnie z nimi stworzyĹ materiaĹ na nowy album.
Za sprawÄ tej nowej kooperacji âIn The NowËŽ to nie tylko przypominajka, na ktĂłrej Barry dwanaĹcie razy powtarza: nie zapominajcie o mnie, bo wciÄ Ĺź jestem z wami. To raczej nowe otwarcie, nowy rozdziaĹ w muzycznych dziejach rodziny Gibb, A Ĺźe to wĹaĹnie Barry jest jego twarzÄ , nie prĂłbuje udawaÄ kogoĹ innego, odcinaÄ siÄ od przeszĹoĹci i to szczegĂłlnie dawni fani Bee Gees doceniÄ z pewnoĹciÄ .