Rojek to ciekawy goĹÄ
Po biografiach w formie wywiadu pozostaje zwykle niedosyt. Podobnie jest z âInaczejËŽ. ChoÄ Aleksandra Klich swe rozmowy z Arturem Rojkiem ubiera w formÄ faktycznie odmiennÄ od powszechnie przyjÄtego wzorca, to jednak by deklarowanÄ innoĹÄ osiÄ gnÄ Ä, brakuje jej konsekwencji.
Raz mamy do czynienia z dialogiem, a to znĂłw z odpytywaniem w rodzaju przesĹuchania, kiedy indziej z monologiem. KaĹźdy rozdziaĹ odróşnia to, Ĺźe posiada jakÄ Ĺ myĹl przewodniÄ . Rojek mĂłwi swych pasjach, mĹodoĹci, karierze, dokonaniach, rodzinie. I widaÄ, Ĺźe wie, o czym mĂłwi i ze pewnych kwestii poruszaÄ nie chce. Z drugiej strony potrafi otwarcie powiedzieÄ: nie znam siÄ, nie poczuwam siÄ do tego, by mĂłc wyraziÄ wĹasne zdanie zadanie. W Ĺwiecie wszystkowiedzÄ cych gadajÄ cych gĹĂłw to nader imponujÄ ce.
Klich nie starcza odwagi, Ĺźeby podÄ ĹźyÄ. DziaĹalnoĹÄ Rojka w Myslovitz potraktowana zostaĹa totalnie skrĂłtowo. Z âInaczejËŽ nie moĹźna siÄ poznaÄ detali krÄtej drogi i wÄdrĂłwki zespoĹu na szczyty sĹawy. Rojek o kolegach nie chce mĂłwiÄ Ĺşle i ogranicza siÄ o paru ogĂłlnikĂłw, a jego rozmĂłwczyni to kupuje bez mrugniÄcia okiem.
Podobnie rzecz ma siÄ z kuchniÄ OFF Festiwalu. Kiedy Rojek mĂłwi o sukcesach, nie idzie w Ĺlad za tym pytanie o poraĹźki. Wystarczy podkreĹlenie, Ĺźe bĹÄdy sÄ po to, aby siÄ na nich uczyÄ. Rojek wie Ĺźe nie jest nieomylny i chwaĹa mu za to. My jednak chcemy poznaÄtakze cenÄ bĹÄdu.
Razi wiÄc ogĂłlnikowoĹÄ. PrzejaĹźdĹźka po MysĹowicach z rozdziaĹu drugiego domaga siÄ wrÄcz bogatej dokumentacji zdjÄciowej. Owszem moĹźna jÄ dziĹ zastÄ piÄ wÄdrĂłwkÄ po Google Maps, ale bez dokĹadnych odniesieĹ w terenie, bez konkretnych adresĂłw to nadal trudne.Â
W ostatecznym rozrachunku wychodzi na to, Ĺźe najsĹabszy element tego wywiady stanowi Aleksandra Klich. Zgodnie z dziennikarska nowomodÄ prĂłbuje wcisnÄ Ä rozmĂłwcÄ w wygodne dla siebie prostackie schematy. Rojek siÄ temu opiera, a pytania, ktĂłre w najlepszym wypadku nazwaÄ moĹźna infantylnymi, po prostu zbywa. AĹź w koĹcu przy maksymalnie gĹupawym âpo co ci pieniÄ dze?â nie wytrzymuje i dziwi bezsensownoĹci tak postawionej kwestii.
Klich jednak do koĹca nie odpuszcza. Czasem zdaje siÄ wrÄcz oburzona, Ĺźe jej rozmĂłwca nie jest skory przytaknÄ Ä wygĹaszanym przez niÄ oĹwieconym poglÄ dom. WidaÄ, Ĺźe czĹowiek myĹlÄ cy samodzielnie, o wyrobionym zdaniu, w kanonie pewnego typu dziennikarstwa po prostu siÄ nie mieĹci. Oj, nie bÄdzie Rojek goĹciĹ juĹź pewnie na Ĺamach tu i ĂłwdzieâŚ
DopeĹnienie tego wywiadu stanowi piÄÄdziesiÄciostronicowy zbiĂłr tekstĂłw Rojka, napisanych dla róşnych formacji i róşnych pĹyt. CaĹoĹci zaĹ dopeĹnia skromny, choÄ ciekawy wybĂłr zdjÄÄ.
To ksiÄ Ĺźka przyjemna w lekturze. ZwĹaszcza dla czytelnika, ktĂłry o Rojku nie wie nic. On na pewno zacznie postrzegaÄ go inaczej. Fani znajÄ cy karierÄ dawnego lidera Myslovitz wyniosÄ z niej niewiele nowego. A szkoda, bo jeĹli juĹź ktoĹ na takÄ rozmowÄ-rzekÄ siÄ porywa, to tytuĹowe âInaczejËŽ winno nieĹÄ nowÄ treĹÄ dla kaĹźdego.