Kombi

Koncert 40-lecia

MTJ Agencja Artystyczna 2017-06-12
Autor: Tomek Nowak
Ocena:

Piękny jubileusz

Zmiany. Zmiany są nieuchronne. Burzliwe dzieje Kombi naznaczone zostały nimi wielokrotnie. A jednak 40 lat istnienia kapeli minęło jak jeden dzień. I oto na ten chwalebny jubileusz ukazuje się set CD + DVD, a na nich koncert łączący to co najstarsze z najświeższymi dokonaniami. Koncert, który wypada naprawdę zacnie, choć chciałoby się więcej...

Dorobek Kombi ocieka przy tym wielkimi i jeszcze większymi przebojami. Dlatego też wybór, jakiego muzycy dokonali do programu występu rocznicowego, musi pozostawiać niedosyt. Jednocześnie jest on bardzo reprezentatywny. Mamy tu bowiem prawdziwe kamienie milowe w historii formacji.

Mnogością zaskakują utwory instrumentalne. Obłożenie nim jednej trzeciej setlisty to ruch odważny. Ale przecież takie są właśnie korzenie Kombi, wyrastające z wcześniejszego, jeszcze bardziej eksperymentalnego składu Akcenty. A ponadto, poza nowszym „Casablanca-ramadan”, wszystkie pozostałe ‒ „Bez ograniczeń energii”, „Wspomnienia z pleneru” czy „Taniec w słońcu” ‒ to przecież również wielkie hity.

A co z wokalem? Styl Kombi na przestrzeni lat zmieniał się, ale charakterystyczne brzmienie, przesadzające o rozpoznawalnej tożsamości, pozostawało takie samo. Dlatego wokalu dotyczyła najważniejsza ze zmian, które dotknęły zespół przy reaktywacji po latach trwania w zawieszeniu. Barwa głosu Grzegorza Skawińskiego jest wyjątkowa, a jednak nie unikatowa, czego żywym dowodem jest obecny frontmam kapeli ‒ Zbyszek Fil. Nie naśladuje Skawińskiego, inaczej intonuje i interpretuje znane teksty. Jego głos jest bardziej zdecydowany, „twardszy” i bardziej „męski ”, co słychać szczególnie dobrze z płyty DVD, ale brzmi jak... Skawiński. Czy to źle? Zdecydowanie nie, bowiem tego właśnie oczekują od Kombi fani, zwłaszcza ci najstarsi.

Ponadczasowe przeboje „Słodkiego miłego życia” „Black & white” „Nietykalni” albo „Za ciosem cios” w nowym wykonaniu mają stanowić łącznik pomiędzy odległą przeszłością a repertuarem nowym. Ten reprezentują na „Koncercie 40-lecia” „Miłością zmieniaj świat”, „Nowe narodziny” czy zmierzające w zupełnie innej stylistyki „Zaczarowane miasto”.

A skoro już o DVD mowa. Jego program jest o trzy pozycje dłuższy od CD, a Kombi w nowym zestawieniu na scenie prezentuje się bardzo solidnie z ciekawą, nowoczesną oprawą (lasery, płomienie). Aż żal że materiał wizualny zawarty na płycie nie ma większej dynamiki, ruchu, ujęć z ręki. Żywsza realizacja, z pewnością dodała by filmowi „ducha”.


„Koncert 40-lecia” jako całość brzmi spójnie i zaskakująco świeżo, znacznie lepiej od poprzedniego wydawnictwa koncertowego kapeli („Live”). Instrumentalne klasyki płynnie przechodzą w największe hity śpiewane przez Fila. Do nich z kolei znakomicie równają kawałki zupełnie nowe.

Playlistę takiego rocznicowego koncertu można by rozciągać w bardzo długą listę. Dlatego cięcia zawsze będą bolesne. Szkoda natomiast, że zabrakło w rocznicowym wydawnictwie jakiejś okolicznościowej wkładki. Dzieje Kombi są burzliwe, ale historii się nie wybiera. I nie jest dobrze, kiedy ona bardziej dzieli, niż buduje.