W zaĹoĹźeniach twĂłrcĂłw Buldoga, zespóŠmiaĹ byÄ tylko projektem studyjnym. Z czasem grupa wymknÄĹa siÄ jednak na pierwsze wystÄpy, a te z Przystanku Woodstock i Jarocina okazaĹy siÄ byÄ duĹźym sukcesem. Nie ma w tym nic dziwnego, wszak w skĹad Buldoga wchodzÄ muzycy obyci z graniem na Ĺźywo od lat. PotencjaĹ koncertowy formacji doceniĹa takĹźe najbardziej opiniotwĂłrcza stacja radiowa w naszym kraju â TrĂłjka i zaprosiĹa ich do studia im. Agnieszki Osieckiej. Recital piosenek Piotra Wieteski i jego kolegĂłw miaĹ miejsce 12 paĹşdziernika 2012 roku. Niewiele ponad 12 miesiÄcy później wydano go na pĹycie kompaktowej. Jest to Ăłsma czÄĹÄ serii âKoncerty w TrĂłjceâ.
Buldog wykonali w Sali Nagraniowej Polskiego Radia 17 utworĂłw. PoĹrĂłd nich byĹ tylko jeden numer z autorskim tekstem wokalisty Tomasza KĹaptocza: âTo Nie Jest Moja Ziemiaâ. ArtyĹci zdali siÄ niemal w caĹoĹci na piosenki do sĹĂłw Tuwima (aĹź dziewiÄÄ!), ale rĂłwnieĹź Gajcego, Osieckiej, BaraĹczaka, Brodskiego, Asnyka i Woroszylskiego. BiorÄ c pod uwagÄ to pierwsze nazwisko moĹźna by ĹmiaĹo napisaÄ, Ĺźe âKoncerty w TrĂłjce vol. 8 - Buldogâ doskonale wpisujÄ siÄ we wciÄ Ĺź trwajÄ cy Rok Tuwima. Jeden z wierszy ĹĂłdzkiego poety âDo Prostego CzĹowiekaâ byĹ juĹź Ĺpiewany przez KĹaptocza z jego poprzednim zespoĹem - Akurat.
Specyfika koncertowa sprawia, Ĺźe artyĹci przerabiajÄ
swoje kompozycje, poszukujÄ
niekonwencjonalnych brzmieĹ. CzegoĹ co sprawi, Ĺźe wystÄp pozostanie na dĹugo w pamiÄci audytorium, Ĺźe bÄdzie siÄ go wspominaÄ po latach. Buldog nie skorzystali z tej moĹźliwoĹci, nie pokusili siÄ o nowe aranĹźe. Przyjechali do TrĂłjki i zagrali swoje utwory 'z marszu', tak jak na pĹytach. Ĺťadnych wersji akustycznych czy innych niespodzianek. Tylko stara, sprawdzona mieszkanka funk, reggae i punk rocka z wyraĹşnie zarysowanÄ
sekcjÄ
dÄtÄ
. Nawet djskie skrecze sÄ
takie same.
Buldog wciÄ
Ĺź jest Kultem bis. Wiele kompozycji jest wrÄcz irytujÄ
co podobnych (ze wzglÄdu na wspomnianÄ
wyĹźej sekcjÄ dÄtÄ
). To co jedynie róşni dokonania obu grup to fakt, Ĺźe Wieteska i spĂłĹka stawiajÄ
na liryki uznanych wieszczy. DobierajÄ
teksty zaangaĹźowane spoĹecznie i politycznie. GĹos KĹaptocza porusza (zwĹaszcza wâPiosence o BoĹniâ). Poza wokalem tak naprawdÄ najwiÄkszym plusem Buldoga jest popularyzacja poezji, nie tylko polskiej. Mnie taka formuĹa funkcjonowania kapeli na polskim rynku nie do koĹca przekonuje. Buldog nie wykorzystali szansy jakÄ
dostali od radiowej TrĂłjki. Album jest tylko okazjÄ
do poznania 'na skrĂłty' ich twĂłrczoĹci. Nic wiÄcej. Szkoda. Chyba, Ĺźe ktoĹ chciaĹby mieÄ pĹytÄ z cyklu 'the best of'.
Â