Historia warta poznania
Cóş do wiedzy o artyĹcie opisanym na wskroĹ moĹźe wnieĹÄ kolejny wywiad? Ano moĹźe bardzo wiele, o ile rozmĂłwcy majÄ
coĹ do powiedzenia, sÄ
szczerzy i nie zamiatajÄ
brudĂłw pod dywan, Ĺźeby poczuÄ siÄ lepiej. DziÄki temu ze wspomnieĹ Alicji âBibiâ Klenczon, wyĹania siÄ barwny, peĹnokrwisty obraz jej mÄĹźa Krzysztofa. Portret, o ktĂłrym moĹźna powiedzieÄ âjak Ĺźywy", pomimo Ĺźe odmalowuje go kochajÄ
ca go kobieta. A moĹźe wĹaĹnie dlatego?Â
Od samego Tomasz Potkaj traktuje Bibi powaĹźnie. Zadaje pytania, docieka, a wÄ tpliwoĹci weryfikuje. Nie stawia przy tym wĹasnych, sensacyjnych hipotez, nie ocenia, nie moralizuje. Przedstawia fakty i to czytelnik musi sam odpowiedzieÄ sobie na wiele rodzÄ cych siÄ wÄ tpliwoĹci. A przede wszystkim zrozumieÄ, jak taka ocenÄ wysnuÄ nieĹatwo.
Na poczÄ tek idzie temat najgorÄtszy â tragiczna ĹmierÄ Klenczona gdzieĹ, na amerykaĹskiej drodze i polski pogrzeb. JuĹź tu widaÄ, ze Potkaj nie bÄdzie wyĹÄ cznie âprzekaĹşnikiemËŽ jedynej sĹusznej wersji zdarzeĹ. Nie bÄdzie teĹź dzieliĹ wĹosa na czworo. Po prostu rzetelnie wykona swÄ pracÄ.
Potem, kiedy juĹź emocje opadnÄ
, zaczyna siÄ opowieĹÄ wĹaĹciwa. Rozmowa toczy siÄ o bardziej Ĺźyciu, a mniej o twĂłrczoĹci. Alicja opowiada o sobie, zwiÄ
zku z mÄĹźem, o wspĂłlnych dziejach, o poznaniu, Ĺźyciu â w Polsce i w USA.
Jest tu oczywiĹcie i miejsce na wspominki o kapelach, znajomych artystach, piosenkach, bo to przecieĹź czÄĹÄ, a czasem nawet oĹ Ĺźycia rodziny KlenczonĂłw. Ale zawsze przez to wszystko przebija anonsowana w zapowiedzi âopowieĹÄ intymnaËŽ,
WpisujÄ c siÄ w ten ton, caĹkiem sporo miejsca Potkaj poĹwiÄca samej Alicji â jej korzeniom i Ĺźyciu âpo KrzysztofieËŽ, Te waĹźne przecieĹź dla kontekstu caĹoĹci szczegĂłĹy zwykle sÄ gdzieĹ zbywane, krĂłtko podsumowywane jednym zdaniem.
PrzygniatajÄ
ce sÄ
natomiast wyrywki z obfitej korespondencji miÄdzy PolskÄ
a USA. Po zwykle doĹÄ oglÄdnych sĹowach opisujÄ
cych relacje w rodzinie Krzysztofa, bezpoĹrednie sĹowa jego rodzicĂłw stanowiÄ
wstrzÄ
s.
Po nim jednak, tak samo jak po Ĺmierci Krzysztofa, opowieĹÄ losach Bibi i jej dzieci toczy siÄ dalej. Nadal pozostaje bardzo osobista. MĂłwi wiele o bardzo róşnych ludziach, jakich Alicji przyszĹo spotkaÄ na swej drodze.
I tak aĹź po spinajÄ cÄ caĹoĹÄ puentÄ. Jest niÄ oczywiĹcie osoba Krzysztofa we wspomnieniu chyba najsmutniejszym, przynajmniej dla fanĂłw jego twĂłrczoĹci. Nie chodzi juĹź o tÄ opowiedzianÄ juĹź na poczÄ tku ĹmierÄ, bo przecieĹź duch Krzysztofa i jego piosenki wciÄ Ĺź ĹźyjÄ wĹrĂłd nas. Chodzi o tÄsknotÄ za tym, co bezpowrotnie utracone â o rozmowÄ Klenczona z Sewerynem Krajewskim. PrywatnÄ , znana jedynie z przekazu tego drugiego. Tak bardzo tragicznie niedokoĹczonÄ âŚ
WydawaĹo siÄ, Ĺźe po wielu publikacjach poĹwiÄconych Klenczonowi niewiele juĹź da siÄ do jego historii doĹoĹźyÄ. Ĺťe po lekturze monumentalnej biografii Dariusza Michalskiego âKrzysztof Klenczon, ktĂłry przeszedĹ do historiiËŽ wiemy juĹź wszystko. Otóş nie!
Okraszone caĹÄ
masÄ
prywatnych zdjÄÄ wspomnienia Alicji Klenczon nie sÄ
wcale jakimĹ âsuplementemËŽ czy âdodatkiemËŽ. SÄ
peĹnoprawnÄ
historiÄ
opowiedzianÄ
z innego, jakĹźe niezwykĹego punktu widzenia. KsiÄ
Ĺźka Tomasza Potkaja to najlepsze, co dziĹ Krzysztofowie Klenczonowi i jego fanom mogĹo siÄ przydarzyÄ.