Coria

Kwestia czasu

Metal Mind Productions 2015-11-20
Autor: Tomasz Nowak
Ocena:

Czasowi nie zawsze radzi

Coria - mocna ekipa o wielkim potencjale na tworzenie doskonałych mezaliansów pomiędzy brzmieniem ciężkim a wpadającym w ucho. Dlatego drugi album zespołu był jedną z najbardziej wyczekiwanych premier ostatniej jesieni. Obiecujący debiut (LP „Teoria splątania”) wyostrzył apetyt na ciąg dalszy. Ten jednak okazał się... po prostu ciągiem dalszym tego, co już znamy z płyty pierwszej. A to zbyt mało, żeby znów Corią się zachwycić.

„Kwestia czasu” ukazuje narastające w ich muzyce napięcie. Grupa nie potrafi zdecydować ostatecznie, w którą stronę pójść dalej. Nowa płyta to niby wyraźny skręt w stronę grania lżejszego. Sygnalizuje go już na wstępie „Drugie dno” - prosty, dźwięczny kawałek pop-rockowy. W ten sam nurt wpisuje się cały „blok balladowy”, a więc zaskakująco nastrojowe „Z całych sił” i ostrzej otwarte „Co dziś będzie?”. Do nich dołącza ozdobione dziwnymi chórkami „Czas, ja i czas” oraz najciekawsze muzycznie z tej czwórki „Sen bez snów”.


Niektóre fragmenty zyskują większe przyspieszenie. „Bez powrotów” ze swoim głośniejszym intro i zawodzącymi gitarami to skromne, ale już pewne urozmaicenie. Pod koniec albumu pojawiają się nawet industrialne wstawki gitarowo-klawiszowe (w melodyjnym „Bez znaczenia” i tytułowej „Kwestii czasu”).

Cezurę dla całego krążka stanowi natomiast zabarwione odcieniami grunge'u metalowe „Another human breakin'”. To pierwszy z dwóch anglojęzycznych tracków, dość trudnych do spięcia z resztą płyty w spójną całość. Drugim jest finałowe, szybkie „Rock'n'roll love”.

Dziesięć solidnych kawałków i czterdzieści pięć minut solidnego, sprawnego grania. Trzymające poziom kompozycje, spora różnorodność, a jednak pozostaje niedosyt. Problem tkwi w tym, że tak niewiele różni tę płytę od poprzedniej. Nadzieje rozbudzone przez „Teorię splątania” na „Kwestii czasu” nie zostały spełnione.

Nie wiadomo czy obrany kurs  na pop-metal (w większości) to droga, jaką zespół podąża w sposób w pełni zamierzony, czy też badanie jak większa porcja nagrań w takim stylu zostanie przyjęta. „Marzenia się spełniają, wystarczy na nie pracować” - tak definiuje motto „Kwestii czasu” wokalista Tomek Mrozek. Stawia w ten sposób fanów „Teorii splątania” przed dylematem. Marzenia wielu z nich wybiegają bowiem w zdecydowanie inną stronę.