Placebo ĹwiÄtujÄ c 20-lecie istnienia wydaĹo album - skĹadankÄ âA Place For Us To Dreamâ oraz epkÄ âLifeâs What You Make Itâ. TytuĹ tej drugiej pĹyty pochodzi rzecz jasna od wielkiego przeboju grupy Talk Talk z lat 80-tych. Zawiera ona szeĹÄ piosenek, w tym trzy covery, dwie wersje koncertowe âTwenty Yearsâ oraz premierowe nagranie âJesusâ Sonâ.Â
UwaĹźam, Ĺźe Placebo sÄ
obok Nouvelle Vague mistrzami przerabiania cudzych utworĂłw. Wprost nie mogĹem siÄ doczekaÄ na ich wykonanie kultowego kawaĹka âLifeâs What You Make Itâ. I jak to bywa w ich przypadku kompletnie siÄ nie zawiodĹem. MoĹźe zabrzmi to nieco jak bluĹşnierstwo, ale wariacja Placebo - mocno elektroniczna - podoba mi siÄ o wiele bardziej aniĹźeli oryginaĹ. Za specjalnie zespóŠjej zresztÄ
nie zmieniaĹ - linia melodyczna jest ta sama. Zapewne znajdÄ
siÄ jednak tacy, ktĂłrych wokal Briana Molko bÄdzie w tym przypadku irytowaĹ.Â
RĂłwnie dobrze wypadajÄ
pozostaĹe dwa covery: âSong #6â i âAutoluminescentâ (z dodatkiem zimnej, hipnotyzujÄ
cej elektroniki), odpowiednio: Freak Power, czyli Fatboy Slima oraz Rowlanda S. Howarda. ImponujÄ
ce jest to, Ĺźe Placebo potrafiÄ
wziÄ
Ä âna warsztatâ tak odlegĹe sobie klimaty - rock, trip hop, oraz post punk - i zrobiÄ z nich maĹe arcydzieĹa. KaĹźdy cudzy numer po jaki do tej pory siÄgnÄli okazaĹ siÄ absolutnym strzaĹem w dziesiÄ
tkÄ, poczÄ
wszy od Kate Bush, przez The Smiths, a skoĹczywszy na Boney M czy teĹź Niku Kershawie.Â
ZupeĹnie za to nie przekonaĹ mnie ich nowy utwĂłr âJesusâ Sonâ. Niby jest to Placebo, ale jakoĹ mnie ta piosenka nie chwyciĹa, nie da jej siÄ zanuciÄ, co jest doĹÄ rzadko spotykane jak na ten zespĂłĹ. Ot, taki kawaĹek bez historii, jakich maĹo w ich dyskografii. Dwie wersje âTwenty Yearsâ pochodzÄ
z koncertĂłw w Moskwie oraz z festiwalu Europavox.Â
ZawartoĹÄ tej epki oceniam wysoko, gĹĂłwnie ze wzglÄdu na kapitalne covery. To co obniĹźa wartoĹÄ tego wydawnictwa to fakt, Ĺźe ukazaĹo siÄ ono jedynie na winylu oraz do pobrania w postaci cyfrowych plikĂłw, co odbieram jako skok na kasÄ zespoĹu, nietakt w stosunku do zwolennikĂłw pĹyty kompaktowej i generalnie hipsteriadÄ.Â