Perfect

Live

Polskie Radio S.A.
Autor: Michał Balcer
Ocena:

Recenzując w marcu bieżącego roku wydany po raz pierwszy na płycie kompaktowej „Perfect”wyraziłem nadzieję, że doczekamy się kolejnych reedycji albumów kapeli na przykład „1981-1989”czy „1977-1991”. Póki co nie ma na ten temat żadnych wiadomości, ale Polskie Radio nie zapomniało o fanach grupy i przygotowało świąteczną niespodziankę– pamiętny koncert z 1982 roku zarejestrowany w warszawskiej Stodole, który ukazał się rok później na winylu pod tytułem „Live”, okraszony wówczas dodatkowo kultową okładką (ze szklanką i brzytwą) autorstwa Edwarda Lutczyna.

Koncert w Stodole przez te ponad 30 lat, które od niego minęły, obrósł już legendą. Wiadomo, że zespół zagrał po raz pierwszy od wprowadzenia stanu wojennego w Polsce, z dwoma nowymi muzykami - Andrzejami: gitarzystą Urnym i basistą Nowickim. Do tego dochodzi fakt, ze podczas występu wykonano głównie nowe numery (ah te nieuzasadnione obawy czy spodobają się one sympatykom formacji dziś wydają się wynikać ze skromności członków Perfectu), a jedynymi wyjątkami były „Chcemy Być Sobą” i refren z „Nie Płacz Ewka”. To był dość odważny krok, ale opłaciło się – to posunięcie po dziś dzień budzi podziw i szacunek tak fanów, jak i środowiska. Kto przy zdrowych zmysłach zdecydowałby się na coś takiego? Perfect –grupa, która potrafiła w pierwszej dziesiątce listy przebojów Trójki umieścić sześć utworów! Klasa sama w sobie. Wracając do samego show - wyjątkowa tego dnia była publiczność, jakże wygłodniała i spragniona nie tylko wolności, ale i imprez masowych. Na poczynania Hołdysa i spółki reagowała żywiołowo, momentami wręcz przekrzykiwała artystów, nie wspominając już odliczania czasu do pojawienia się grupy na scenie. Nie obyło się bez skandowania 'Chcemy Bić ZOMO'. Równie wymowne jest zaśpiewanie przez zgromadzonych w Stodole „Pepe Wróć”. 

„Live” AD 2013 jest dopracowane w każdym calu. Podoba mi się, że za wszelką cenę nie próbowano jej 'ulepszyć na siłę' – całość brzmi jak z winyla. To niezbyt płynne przejście z „Autobiografii” do „Pocztówki Do Państwa Jareckich” jest dziś pewnym smaczkiem. Do płyty dołączono obszerną książeczkę z całą historią koncertu i tamtego okresu opowiedzianą ze szczegółami przez Zbigniewa Hołdysa (historia Savitoru daje do myślenia) oraz teksty piosenek. Poza tym na krążku znajdziemy aż cztery bonusy: „Czytanka Dla Janka”, „Nie Bój Się Tego”, „Dla Zasady Nie Ma Sprawy” i „Co Za Hałas – Co Za Szum”. 

Pojawienie się „Live” na kompakcie budzi apetyt na następne reedycje albumów Perfectu. Poza wspomnianymi w pierwszym akapicie płytami, warto byłoby również pomyśleć nad „April 1'1987”. W świetle ostatnich wydawnictw Polskiego Radia wydaje mi się, że nie są to płonne nadzieje.