PoĹowa lat 90-tych ubiegĹego wieku to byĹ czas magiczny na polskiej scenie muzycznej. Nie doĹÄ, Ĺźe triumfy ĹwiÄciĹy nowe kapele, Ĺźe wspomnÄ tylko Hey, Varius Manx, Wilki czy O.N.A. (ci ostatni to nie tacy znowu do koĹca debiutanci), to jeszcze spektakularne powroty zaliczyĹo kilka zespoĹĂłw, ktĂłre popularnoĹÄ zdobyĹy jeszcze w siermiÄĹźnych czasach komunizmu. JednÄ z takich grup byĹ Perfect. 21 listopada ukazaĹa siÄ pĹyta "Live 1995", ktĂłra doskonale dokumentuje comeback Grzegorza Markowskiego i jego kolegĂłw.Â
Na dobry album koncertowy skĹada siÄ kilka czynnikĂłw. Przede wszystkim: forma muzykĂłw, repertuar oraz okazja, dla ktĂłrej grajÄ . Co do tego pierwszego - nie mam Ĺźadnych wÄ tpliwoĹci - Perfect A.D. 1995 to zespóŠwygĹodniaĹych zwierzÄ t scenicznych, ktĂłrzy w tamtym czasie, aĹź rwali siÄ do publicznych wystÄpĂłw. Grzegorz Markowski to frontman co siÄ zowie, a Ryszard Sygitowicz, Jacek Krzaklewski, Andrzej Nowicki i Piotr Szkudelski czarujÄ swojÄ grÄ . JeĹli chodzi o drugi aspekt - Perfect to prawdziwa kopalnia przebojĂłw i ballad. Na dwĂłch dyskach znajdziemy 27 kawaĹkĂłw. SÄ wĹrĂłd nich, co zrozumiaĹe, hity z lat 80-tych - na przykĹad: "Lokomotywa Z OgĹoszenia", "Niewiele Ci MogÄ DaÄ" czy teĹź "Autobiografia", ale i utwory z wydanej w 1994 roku pĹyty "Jestem" - "CaĹkiem Inny Kraj", "Oddech Rosji" i "OĹowiana Kula". Sam koncert miaĹ miejsce na kortach warszawskiej Legii 27 maja i byĹ to ich pierwszy koncert po powrocie, nie liczÄ c tego ze Spodka, ktĂłry odbyĹ siÄ rok wczeĹniej. JeĹźeli dodamy do tego fakt, Ĺźe Perfect zaprosili kilku goĹci, otrzymujemy prawdziwÄ pereĹkÄ. I tak obok Markowskiego w "Nie PĹacz Ewka" zaĹpiewaĹ Krzysztof Cugowski (jakoĹ jego gĹos nie pasuje do tej piosenki), a legendarny numer "Dziwny Jest Ten Ĺwiat" w towarzystwie muzykĂłw zespoĹu wykonaĹ sam CzesĹaw Niemen. Poza nimi na scenie pojawili siÄ jeszcze gitarzyĹci: Dariusz Kozakiewicz (ktĂłry za kilka lat zostaĹ czĹonkiem zespoĹu) i Andrzej Urny, ktĂłry graĹ z Perfectem do 1994 roku.Â
Perfect na kortach Legii nie eksperymentowaĹ ze swoimi piosenkami. Nie mamy tutaj Ĺźadnych zmian aranĹźacji - zespóŠpostawiĹ na prostotÄ. OgromnÄ wartoĹciÄ tych krÄ ĹźkĂłw jest wedĹug mnie odkurzenie albumu "Jestem", na ktĂłrym grupa komentowaĹa zachodzÄ ce w Polsce zmiany spoĹeczno - ekonomiczno - polityczne. Teraz po 20 latach warto posĹuchaÄ jeszcze raz tych tekstĂłw.Â
"Live 1995" to ogromna dawka muzyki. CaĹoĹÄ brzmi doĹÄ surowo i trwa ponad 130 minut. Jakby tego byĹo maĹo, wydawnictwo zawiera trzeciÄ pĹytÄ z zapisem video koncertu, ktĂłry zostaĹ zarejestrowany przez TVP Warszawa i jeszcze lepiej przenosi nas w czasie o prawie dwie dekady.Â
Album powinien byÄ gratkÄ nie tylko dla zagorzaĹych fanĂłw. MyĹlÄ, Ĺźe takĹźe ci ktĂłrzy okazjonalnie sĹuchajÄ Perfectu znajdÄ tutaj coĹ dla siebie - w koĹcu "Live 1995" to takie 'the best of' uzupeĹnione o piosenki z "Jestem". Dla mnie osobiĹcie wydanie tego koncertu to promyk nadziei, Ĺźe to samo stanie siÄ, prÄdzej czy później, z "Live April 1'1987"...