Przy okazji promocji albumu "Delta Machine" Depeche Mode dwukrotnie odwiedzili PolskÄ: w lipcu 2013 roku zagrali na Stadionie Narodowym w Warszawie, a szeĹÄ miesiÄcy później w ĹĂłdzkiej Atlas Arenie. Kto nie mĂłgĹ byÄ na Ĺźadnym z tych wystÄpĂłw, ma teraz szansÄ posĹuchaÄ, dziÄki wydawnictwu "Live In Berlin", jak zespóŠprezentowaĹ siÄ podczas tego tournee.Â
"Live In Berlin" skĹada siÄ z dwĂłch pĹyt - w sumie mamy tutaj aĹź 21 piosenek. Niestety setlista ogranicza siÄ do podstawowych numerĂłw jakie zespóŠwykonywaĹ na "Delta Machine Tour". MoĹźna to okreĹliÄ mianem Ĺźelaznego repertuaru. I tak zaliczajÄ siÄ do niego najnowsze utwory: "Angel", "Soothe My Soul", "Heaven", "Should Be Higher" oraz klasyki a la "Enjoy The Silence", "Personal Jesus", "I Feel You" czy teĹź zwiastujÄ ce koniec koncertu "Never Let Me Down". Album jest zmontowany z dwĂłch wystÄpĂłw jakie 25 i 27 listopada Depeche Mode zagrali w niemieckiej stolicy. W ich trakcie zespóŠzagraĹ jeszcze tylko jeden kawaĹek - "Behind The Wheel", ktĂłrego na pĹycie akurat zabrakĹo. 'Polskie' koncerty miaĹy znacznie wiÄcej smaczkĂłw - "Slow", "Blue Dress", "Barrel Of a Gun" i "In Your Room". I to tyle jeĹli chodzi o mankamenty.Â
Depeche Mode A.D. 2013-2014 prezentowali siÄ wybornie. Lata biegnÄ nieubĹaganie, a oni wciÄ Ĺź pozostajÄ w Ĺwietnej formie. Nowe kompozycje bardzo dobrze wypadajÄ na tle tych starszych (no moĹźe poza fatalnym "Heaven"), a zespóŠzgrabnie lawiruje miÄdzy nimi, pokazujÄ c jak na przestrzeni lat zmieniaĹa siÄ ich twĂłrczoĹÄ. Kiedy trzeba mamy dyskotekÄ ("Just Can't Get Enough"), trochÄ akustycznych brzmieĹ ("Shake The Disease"), kawaĹ solidnego rocka ("I Feel You", "Personal Jesus"), innym razem z kolei w hali O2 panuje istne misterium ("Black Celebration"). Depeche Mode umiejÄtnie budujÄ atmosferÄ dziÄki wydĹuĹźonym wersjom piosenek, gdzie dodatkowo umiejÄtnoĹciami popisujÄ siÄ ich stali, koncertowi muzycy: klawiszowiec Peter Gordeno i perkusista Christian Eigner. Mnie osobiĹcie podoba siÄ, Ĺźe na "Live In Berlin" usĹyszymy rĂłwnieĹź zremiksowane "A Pain That I'm Used To" i "Halo" - to, Ĺźe zespóŠgraĹ je w nie swoich aranĹźach Ĺwiadczy moim zdaniem o ich ogromnej klasie i dystansie do swojego dorobku. Grupa doskonale wie, ktĂłre utwory moĹźe poddaÄ przerĂłbkom, a ktĂłre naleĹźy wykonaÄ w sposĂłb standardowy. To sprawia, Ĺźe unikajÄ wpadek i nie ma tutaj utworĂłw, ktĂłre by nie pasowaĹy do caĹoĹci. Â
"Live In Berlin" to caĹkiem ciekawe uzupeĹnienie "Delta Machine" i kolejne udane koncertowe wydawnictwo od Depeche Mode. Z pewnoĹciÄ nie na miarÄ legendarnego "101", ale dobrze mieÄ ten krÄ Ĺźek w swojej pĹytotece. Zapewne pomoĹźe fanom przetrwaÄ lata posuchy w oczekiwaniu na nowy album AnglikĂłw (jeĹźeli przyjÄ Ä depeszowskie czterolatki to powinniĹmy siÄ go spodziewaÄ w 2017 roku) i nastÄpne wystÄpy.Â