Po kolekcjach ze smooth jazzem i po prostu jazzem przyszedĹ czas, aby w rytm miasta wkroczyĹ takĹźe love jazz. A Ĺźe miĹoĹÄ to temat przez muzykÄ kochany z wzajemnoĹciÄ , w liczÄ cym siedemdziesiÄ t kawaĹkĂłw secie âLove Jazz & The CityËŽ odnaleĹşÄ moĹźna peĹnÄ paletÄ jej odcieni. Tak, te cztery CD to potÄĹźna âszkoĹaËŽ uczuÄ. No i muzyki, rzecz jasna.
Trzeba to powiedzieÄ od razu, ale âLove Jazz & The CityËŽ to kolekcja dla wielbicieli jazzu odskulowego. WyrastajÄ ce w znakomitej wiÄkszoĹci z lat 50. dĹşwiÄki przywodzÄ na myĹl anonimowe, ruchliwe i wciÄ Ĺź jeszcze âczarno-biaĹeËŽ ulice wielkich amerykaĹskich metropolii. Dalej zaĹ przenoszÄ w atmosferÄ przyÄmionych klubĂłw, w ktĂłrej przy takiej liczbie nagraĹ moĹźna zanurzyÄ siÄ bez reszty. To szansa na wyrwanie siÄ z nerwowego dnia, na przyjrzenie w spokoju âunoszÄ cym siÄ z wolna kĹÄbom dymuËŽ. Ĺwietny czas na spokojnÄ , powolnÄ konwersacjÄ albo bĹogie lenistwo i zasĹuchanie. OczywiĹcie, obowiÄ zkowo we dwoje.
TwĂłrcy komplikacji siÄgnÄli po najwiÄksze nazwiska. Bassey, Cole, Ellington, Mingus, Charles â to marki wielkie i uznane. Ale jak zawsze tego typu skĹadanki sÄ
ĹwietnÄ
okazjÄ
do przypomnienia postaci mniej gĹoĹnych, niekiedy przykurzonych. Ot, choÄby u boku Franka Sinatry pojawia siÄ stojÄ
cy nieustannie w jego cieniu Tony Bennett. Potem nastÄpni, kilku pierwszych z brzegu: Cassandra Wilson, Chet Baker, Peggy Lee, Oscar Peterson. DziÄki ich obecnoĹci kaĹźdy odnajdzie tu wĹasne evergreeny, nie tylko âWhen I Fall in LoveËŽ, âMona LisaËŽ albo âMoon RiverËŽ.
Nie jest to na pewno skĹadanka dla chcÄ cych mieÄ w jednym miejscu âwszystkoËŽ. Stanowi ona raczej wielodaniowy zestaw dla smakoszy bÄ dĹş wyprawÄ dla odkrywcĂłw, lubiÄ cych daÄ siÄ wciÄ gnÄ Ä sprawdzonÄ juĹź zanÄtÄ na mniej znane wody.Â
Generalnie z âLove Jazz & The CityËŽ jasno wynika, Ĺźe to muzyka, ktĂłrej z miĹoĹciÄ bardzo po drodze. Mieni siÄ ona tak wieloma barwami, Ĺźe jej standardy reinterpretowaÄ moĹźna w zasadzie bez koĹca. NiektĂłre wykonania wyciskajÄ na poszczegĂłlnych utworach potÄĹźne piÄtno i zwykle wcale nie sÄ to wersje pierwotne. Próşno wiÄc na tych czterech krÄ Ĺźkach szukaÄ âoryginaĹĂłwËŽâŚ
Ech, Ĺatwo siÄ w tym gÄ szczu jazzowej klasyki pogubiÄ! Poszukiwania korzeni â'S WonderfulËŽ czy âBody & SoulËŽ niech zatem pozostanÄ lepiej domenÄ najzagorzalszych purystĂłw. Wszyscy inni mogÄ swobodnie, bez napinania poddaÄ siÄ ich urokowi. WĂłwczas te nostalgiczne (w wiÄkszoĹci) love jazzowe songi w jakiĹ magiczny sposĂłb przeniosÄ lekko ducha w dobry nastrĂłj. I to o kaĹźdej porze dnia i roku.