Bartosz Słatyński

Mały Ktoś

MJM Music PL 2015-05-21
Autor: Michał Balcer
Ocena:

Bartosz Słatyński na polskiej scenie muzycznej funkcjonuje od ponad 20 lat, jakkolwiek jego nazwisko dla przeciętnego słuchacza jest mało znane. W tym czasie artysta występował w oświęcimskiej kapeli Avalanche oraz w nieco popularniejszej Penny Lane. W barwach tego drugiego odnosił spore sukcesy. W 2015 roku przyszedł wreszcie czas na pierwszy solowy album Słatyńskiego zatytułowany "Mały Ktoś". 

Na swój debiut wokalista przygotował 11 kompozycji. Stylistycznie nie odbiegają one mocno od tego co znamy z Penny Lane. To taki melodyjny i przyjemny pop - rock o lekkim zabarwieniu 'brit', co powinno być gratką dla fanów grania spod znaku Negatywu czy też Myslovitz. Mnie osobiście płyta w całości nie przekonuje. Upraszczając: im dalej w las tym lepiej. Trzy pierwsze numery: "Będę Sobą", "Ponad Chwilę" oraz "Życie" to miałkie kawałki zupełnie bez historii. Ale od "Odkrywaj" jest już ciekawiej dzięki temu, że brzmienie robi się bardziej zadziorne i wyraziste, a co za tym idzie przebojowe. Uważam, że właśnie optymistyczne "Odkrywaj", "Mały Ktoś", "Między Nami" (okraszone dodatkowo elektroniką) i "Jesteś Całym Światem" to utwory, które będziemy za kilka lat wspominać, a propos pierwszego solowego krążka Słatyńskiego. 

Autorem wszystkich tekstów jest sam muzyk. I to jest chyba najsłabsza strona tego wydawnictwa. Bo jakkolwiek doceniam fakt, że Słatyński podejmuje trudne tematy jak przemijanie czy walka z własnymi słabościami, to nie jest on jeszcze wprawnym poetą, a niektóre wersy i strofy mogą wręcz przyprawiać o lekki uśmiech na twarzy, że wymienię choćby "Ponad Chwilę". Warto się jednak wczytać w te wiersze, bo pomimo braków, niosą one całkiem pozytywny przekaz. 

Albumem "Mały Ktoś" Słatyński pracuje już na swoje nazwisko. Jest to całkiem obiecujący debiut, nawet pomimo tych wspomnianych wyżej niedociągnięć tekstowych. Najważniejsze, że artysta przestał być anonimowy. Płyta ma jeszcze jeden niezaprzeczalny plus: tak fajnie przywodzi na myśl brytyjską muzykę lat 90-tych...