Róşni Wykonawcy

Marek NiedĹşwiecki - Muzyka Ciszy 3

Polskie Radio S.A. 2015-10-26
Autor: Michał Balcer
Ocena:

Jeżeli jest jakikolwiek powód, dla którego czekam na jesień, to jest to tylko i wyłącznie fakt, że około 1 listopada od dwóch lat ukazują się świetne składanki przygotowywane przez Marka Niedźwieckiego. Seria jest zatytułowana „Muzyka Ciszy” i w tym roku otrzymalismy od Mistrza trzecią jej część. 

Kto regularnie słucha audycji legendarnego dziennikarza, nie będzie zapewne zaskoczony repertuarem jaki znajdzie na tej kompilacji. Ci, którzy z Trójką mają do czynienia jedynie ‘od święta’ mają teraz szanse nadrobić braki - „Muzyka Ciszy 3” to taki przyspieszony kurs dobrej muzyki. 

Mnie osobiście najbardziej cieszy to, że ktoś w końcu odkurzył Talk Talk i ich przepiękną kompozycję „I Don’t Believe In You” z niezapomnianego krążka „The Colours Of Spring”. Zresztą lata 80-te są tutaj dość mocno reprezentowane, że wspomnę jeszcze choćby tylko „Woman In Chains” Tears For Fears i Olety Adams czy też „Hearts” grupy Yes z ich najbardziej popowego albumu „90125”. Przedstawicielami klasycznego rocka są z kolei numery nagrane przez: Procol Harum, Wishbone Ash, The Moody Blues i Bad English. 

"The Sign” Red Box i „Amnesia” Dead Can Dance - obecność tych dwóch kawałków najlepiej świadczy o tym, że ze współczesną muzyką nie jest wcale tak najgorzej, jak nam się często wydaje. Musimy jednak pamiętać, że początki obu tych zespołów sięgają trzy dekady wstecz. 

Marek Niedźwiecki w swojej pracy słynie przede wszystkim z serwowania słuchaczom licznych, egzotycznych perełek, które wynajduje niemal na całym świecie. Nie zabrakło ich i tym razem, a zaliczyłbym do nich dwie poruszające ballady: „D’un Ave Maria” Francuza Pascala Obispo, „Las Cosas De Amor” Hiszpana Nildy Fernandeza. I na tym właśnie polega geniusz słynnego radiowca: z jednej strony takie ciekawostki, a z drugiej 10CC i „I’m Not In Love” - piosenki zestawione obok siebie, zupełenie się ze sobą nie gryzą. Reasumując: po raz trzeci dostaliśmy niebanalny album, dzięki któremy mamy mnóstwo materiału na muzyczne przemyślenia. I szkoda jedynie, że na kolejną ‘porcję’ trzeba czekać znowu cały rok...