Meshuggah

25 March, 2024
Piotr "Bobas" Kuhny

17 marca publiczność licznie zgromadzona (sold out!) w krakowskim Klubie Studio miała okazję przekonać się ile prawdy jest w zapowiadającym koncert zdaniu "koncerty Meshuggah łamią kości i zgniatają każdego, kto znajdzie się pod sceną". Choć na szczęście nie zaobserwowano skruszonych kości, to bez dwóch zdań dźwięki płynące ze sceny miażdżyły swym ciężarem. Potężny djent podany w nieprawdopodobnie poskładanych rytmach. Jeśli istnieje coś takiego jak turbo walec, to tak właśnie wyobrażam sobie efekty towarzyszące jego przejazdowi. Żeby tylko ów walec jeździł przy włączonych światłach, a nie tylko mrugał czasem w oczy (obiektyw) długimi. Niestety, ktoś tu nie przejął się oświetleniem tego monstrum, więc fotki to "kadry wyrwane ciemności".

Nic nie zapowiadało, aż takiego zniszczenia gdy na scenie gwiazdę wieczoru poprzedzali przedstawiciele melodyjnego death metalu z The Halo Effect. Może nie jest to nazwa znana wszystkim "metalheds", ale gdy zespół ma w składzie byłych muzyków In Flames i Dark Tranquility, to o jakość muzyki można być spokojnym. Choć i oni próbowali utrudniać jak mogli życie fotografom chowając się w oparach dymu.