Mino Cinelu i Motion Trio – The Happy Sound Session – premiera nowego projektu w Krakowie
- 21 October, 2025
- tekst, zdjęcia Sobiesław Pawlikowski / Ada & Sobiesław Pawlikowscy Photography
Akordeon to w naszym kraju instrument, który nie zawsze kojarzy się z pięknem i szlachetną sztuką. Przede wszystkim jest kojarzony z biesiadą lub rodzimą muzyką ludową nie zawsze najwyższych lotów. Na szczęście jest i u nas kilku instrumentalistów, którzy to narzędzie tworzenia muzyki odczarowują. Ja osobiście bardzo lubię brzmienie akordeonu. A kiedy na scenie są trzy takie instrumenty w rękach wybitnych użytkowników – to już jest pełnia szczęścia. A kiedy obok nich pojawia się wybitny perkusista, wtedy mogą zdarzyć się cuda.
Tak było 15 października 2025 roku, gdy na scenie Nowohuckiego Centrum Kultury w Krakowie odbyła się światowa premiera nowego projektu muzycznego. Nasze czołowe akordeonowy tercet, Motion Trio zaprosił do współpracy wybitnego perkusjonistę z Francji, Mino Cinelu. Lista artystów, u których w swe bębenki pukał Mino jest imponująca. Poczynając od Milesa Davisa, Weather Report, Herbie Hancocka, Kate Bush aż po Stinga, Tracy Chapman czy Earth, Wind & Fire. Motion Trio też sroce spod ogona nie wypadli i zdaje się, że bardziej znani są w świecie niż w ojczyźnie. Zespół założony ćwierć wieku temu przez Janusza Wojtarowicza, który do współpracy zaprosił Marcina Gałażyna i Pawła Baranka odwiedził już niemal 50 krajów, koncertując między innymi w nowojorskiej Carnegie Hall, Barbican Center w Londynie czy wiedeńskim Konzerthaus.
Cinelu dość często u nas grywa. Słyszałem go między innymi w minimalistycznym duecie z Adamem Pierończykiem 6 lat temu, więc zapowiadana kolaboracja z moim ulubionym zespołem akordeonistów rozbudziła moje oczekiwania, na szczęście spełnione w dwustu procentach, w końcu wiedziałem, czego się po tych artystach spodziewać. Scena rozbrzmiała instrumentalną maestrią nie przesłaniającą wybitnej muzykalności wszystkich czterech artystów, ze sceny wprost wylewała się dobra atmosfera i radość wspólnego grania a luz i poczucie humoru, z jakim panowie podchodzą do swojej pracy są godne pozazdroszczenia.
Publiczność nagrodziła artystów owacjami na stojąco, oczywiście nie obyło się bez bisów, a wychodząc ze świetnie brzmiącej sali NCK już zazdrościliśmy słuchaczom, którzy mieli spotkać się z tą żywą muzyką w Warszawie i w katowickim NOSPR w następnych dniach.
Koncert był zapowiadany przez redaktora Piotra Metza a organizatorem trasy jest agencja Human To Go.