W tym roku Nneka obchodzi maĹy jubileusz - dokĹadnie 10 lat temu ukazaĹ siÄ jej debiutancki "Victim Of Truth", ktĂłry z miejsca staĹ siÄ klasykÄ . Od tamtej pory wydaĹa jeszcze cztery krÄ Ĺźki - najnowszy z nich, ktĂłry premierÄ miaĹ 27 lutego jest "My Fairy Tales".Â
"My Fairy Tales" to koncept album skĹadajÄ cy siÄ z dziewiÄciu utworĂłw. Tematem przewodnim pĹyty jest Ĺźycie afrykaĹskiej spoĹecznoĹci mieszkajÄ cej na obczyĹşnie - Nneka opisuje problemy z jakimi zmagajÄ siÄ kaĹźdego dnia, ktĂłre to wyrabiajÄ w nich takie cechy jak siĹa wewnÄtrzna i wdziÄcznoĹÄ.Â
Nneka jest artystkÄ , ktĂłrej trudno trzymaÄ siÄ jednego gatunku. I tak "My Fairy Tales" jest mieszankÄ reggae, ska, dancehall, funk i hip hopu, podsyconÄ caĹkiem wysublimowanÄ elektronikÄ . ChociaĹź kompozycje traktujÄ o powaĹźnych kwestiach i zmuszajÄ do refleksji, to nie moĹźna stwierdziÄ, Ĺźe sÄ depresyjne czy teĹź doĹujÄ ce - wprost przeciwnie - przewaga radosnych piosenek sprawia, Ĺźe album pozytywnie nastraja do rzeczywistoĹci, a sama artystka zgrabnie balansuje miÄdzy stylami.Â
MyĹlÄ, Ĺźe singlowy numer "My Love, My Love" ma szansÄ staÄ siÄ wielkim przebojem, nawet w komercyjnych rozgĹoĹniach. WedĹug mnie najlepszym utworem na pĹycie jest jednak utrzymane w klimacie roots reggae "Local Champion". WyróşniĹbym jeszcze hipnotyzujÄ cy "In Me", jakkolwiek wydaje mi siÄ, Ĺźe nie kaĹźdemu ten kawaĹek przypadnie do gustu - ortodoksyjni fani mogÄ byÄ nieco rozczarowani zawartym w nim nadmiarem elektroniki.Â
Nneka urzeka nie tylko swoim wokalem, ale rĂłwnieĹź w odwagÄ w eklektycznym podejĹciu do swojej muzyki. Na krÄ Ĺźku nie ma dwĂłch takich samych piosenek i nie wieje nudÄ . MyĹlÄ, Ĺźe uda jej siÄ dziÄki temu albumowi zdobyÄ rzeszÄ nowych fanĂłw. "My Fairy Tales" to doskonaĹy powĂłd, aby zapoznaÄ siÄ z pozostaĹymi pozycjami w caĹkiem sporej juĹź dyskografii artystki.Â