Talk Talk

Natural Order 1982 - 1991

Autor: Michał Balcer
Ocena:

Po ogromnym komercyjnym i artystycznym sukcesie „The Colour Of Spring” Talk Talk EMI postanowiło zainwestować pieniądze w kolejny ich krążek –„Spirit Of Eden”. Ten nie okazał się być aż tak dochodowy jak jego poprzednik, przez co wydawca musiał szukać sposobów na odzyskanie zainwestowanych w niego środków. Zrobił to mało wyszukaną metodą – wydając tak zwane składanki. Co gorsza odbyło się to bez zgody muzyków. Pierwszą z nich było „Natural History: The Very Best Of Talk Talk” z 1990 roku. Dwanaście miesięcy później dorzucono do tego zbiór remiksów „History Revisited”, co na tyle rozsierdziło muzyków, że ci poszli do sądu procesować się z byłym już wówczas wydawcą. Wyrok wymiaru sprawiedliwości nakazał EMI zniszczyć te kopie „History Revisited”, które do 1992 roku nie znalazły nabywcy.

Po ponad 20 latach od tamtych wydarzeń lider Talk Talk Mark Hollis postanowił wejść do gry i ma swój wkład w ułożenie listy utworów, które tworzą kolejną składankę zespołu „Natural Order”. Jest to dziesięć numerów, obejmujących dziewięć lat istnienia formacji. Wśród wybranych na tę kompilację piosenek nie ma ani jednego wielkiego przeboju grupy a la „Such A Shame” czy „It’s My Life”. Są za to te mniej znane kawałki ze wszystkich pięciu studyjnych albumów Brytyjczyków. Mniej znane nie znaczy w tym przypadku gorsze.

Płytę można podzielić na dwie części: pierwsza to okres od debiutanckiego „The Party’s Over” do 1986 roku, a drugi to czas kiedy Talk Talk definiowali już tak zwany post – rock. Oczywiście może zastanawiać taki, a nie inny dobór utworów. Otwierający krążek „Have You Heard The News” można by śmiało zastąpić bardziej przejmującym „Hate”, a zamiast „Renee” umieścić równie świetne, o ile nie lepsze „It’s You”. Poza nimi mamy jeszcze dwie ciekawe i mało znane przeciętnemu słuchaczowi kompozycje z „The Colour Of Spring”, czyli „Chameleon Day” oraz „April 5th”, dwie strony B singli: „John Cope” i „For What It's Worth”, „Wealth” i „Eden” ze„Spirit Of Eden”, alternatywną wersję „After The Flood” i „Taphead” z wieńczącego karierę grupy „Laughing Stock”.

Celem tego albumu było przedstawienie mniej popularnych piosenek Talk Talk. „Natural Order” to jakby logiczne i naturalne uzupełnienie wspomnianego już tutaj„Natural History”. Kto wie, może ci, którzy do tej pory znali twórczość Marka Hollisa i jego kolegów jedynie dzięki typowym przebojom, zdecydują się teraz sięgnąć po kompletne wydawnictwa Talk Talk?