New New

New New

Polskie Radio S.A. 2013-03-25
Autor: Michał Balcer
Ocena:

Trójmiasto zapisało piękną kartę w historii polskiej muzyki. Dość wspomnieć choćby tylko Czerwone Gitary, Kombi, Golden Life, Em czy też Kobiety. Dziś do tego panteonu próbuje dostać się kolejny reprezentant z Wybrzeża: New New. Pod tą nazwą kryje się trio: debiutantka Agnieszka Bigaj, Marcin Makowiec i Artur Czaiński (znani z formacji Oxy.Gen) uzupełnione o sekcję rytmiczną: Piotra Lewańczyka i Adama Tkaczyka.

Tytuł ich premierowego albumu, który nazywa się po prostu „New New” możemy rozumieć dosłownie: nadszedł czas na nowy, lepszy, niebanalny pop, mocno zakorzeniony w dźwiękach lat 80-tych. Co najważniejsze, jest to dla nich jedynie inspiracja, a nie bezmyślne naśladownictwo. New New jest powiewem świeżości pośród rodzimych kapel grających ten właśnie gatunek. Muzycy zespołu mają łatwość w tworzeniu chwytliwych melodii – po każdym przesłuchaniu płyty chce się słuchać jej po raz kolejny. Do tego dochodzą bardzo fajne i szybko zapadające w pamięć teksty, które przy każdym następnym odtworzeniu „New New” śpiewamy wraz z wokalistką.

Na krążku znalazło się 10 utworów, utrzymanych w większości w synth-popowym klimacie. Album jest niezwykle energetyczny i równy, trudno doszukać się na nim słabej piosenki. Uważam, że aż cztery spośród nich to potencjalne hity: taneczne„9:05”, piękna ballada „Mniej” czy też mocno elektroniczne „Roboty” i „Napad”, jakkolwiek wydaje mi się, że ta ostatnia pomimo swojej przebojowości, może irytować co poniektórych słuchaczy. Zwraca uwagę także anglojęzyczny numer w stylu R’n’B - „Make Believe” nagrany wspólnie z raperem Iwo Naumowiczem z toruńskiej grupy SOFA, który świetnie nadaje się do słuchania w trakcie jazdy samochodem.

„New New” to bardzo udany debiut trójmiejskich artystów, który pozwala z optymizmem spojrzeć na polską scenę pop. Jest to znakomita propozycja na wiosnę i lato. New New zasługują na czwórkę w naszej pięciostopniowej skali. Myślę, że gdyby na płycie było co najmniej 12 piosenek, to wówczas dostaliby maksymalną ocenę. A tak pozostaje najzwyczajniej mały niedosyt, że album ma tylko niewiele ponad 36 minut i tak szybko się kończy.

Mam nadzieję, że New New nie będzie zespołem o charakterze lokalnym, znanym jedynie wśród mieszkańców Trójmiasta i audytorium Polskiego Radia, które to wymiernie przyczyniło się do wydania ich premierowego materiału. Bardzo przydałaby się w tym celu trasa koncertowa. Na żywo ich muzyka powinna brzmieć jeszcze lepiej.