Ricky Martin

Playlist: The Best of Ricky Martin

Sony Music Polska 2015-01-13
Autor: Michał Balcer
Ocena:

O Ricky'm Martinie w ostatnich latach znacznie więcej mówiło się w kontekście jego życia prywatnego, aniżeli artystycznego. Bez wątpienia nie jest już taką gwiazdą jaką był w latach 1995 - 2001, kiedy to nagrał kilka międzynarodowych hitów. W lutym zostanie wydana jego dziesiąta już płyta studyjna zatytułowana "A Quien Quiera Escuchar". Zanim jednak będziemy mogli posłuchać nowego materiału od Portorykańczyka, proponuję przypomnieć sobie jego największe przeboje - to wszystko przy okazji ukazania się kompilacji "Playlist: The Very Best of Ricky Martin". 

"Playlist: The Very Best of Ricky Martin" składa się z 15 ułożonych chronologicznie utworów, które uczyniły Ricky'ego Martina jednym z najbardziej rozpoznawalnych artystów muzyki pop na świecie. Całość rozpoczyna się rzecz jasna od singla "Maria" sprzed 20 lat. Dalej mamy między innymi: hymn francuskiego mundialu z 1998 roku - "The Cup Of Life", "Livin' La Vida Loca", "She Bangs" czy też niezapomniane ballady: "She's All I Ever Had" i duet z Christiną Aguilerą "Nobody Wants To Be Lonely". Nie da się ukryć, że pozostałe piosenki, które tutaj umieszczono, nie święciły już takich triumfów, jak te numery wyżej wymienione, co potwierdza moją tezę z pierwszego akapitu, że najlepsze lata kariery Martina przypadły na przełom tysiącleci. 

TwĂłrczość Portorykańczyka była skazana na sukces. Nie jest to moĹźe pop najwyĹźszych lotĂłw, ale Martin miał w rękach potężny oręż w postaci swojego pochodzenia - nie od dziś wiadomo, Ĺźe muzyka z elementami latynoskimi świetnie się sprzedaje. To są zawsze przeboje, ktĂłre pamięta się latami. Jakkolwiek przy wydawnictwach takich jak "Playlist" doskonale słychać, Ĺźe przewaĹźnie są one oparte o tą samą linię melodyczną i w końcu przy ktĂłrymś z rzędu kawałku, zaczynają słuchacza nuĹźyć. Tym niemniej uwaĹźam, Ĺźe taka składanka to pozycja obowiązkowa w okresie karnawału, w ktĂłry właśnie weszliśmy.Â