Pogodno, to zespół oryginalny i nieprzewidywalny. Tak było i tym razem. "Dla prawdziwych koneserów..." - tak Budyń przywitał zgromadzoną publiczność w krakowskiej Fabryce. Bez setlisty, z charakterystyczną konferarsjerką.

Jako support wystąpił krakowski zespół Sublokator - można ich nazwać legendarną i zasłużoną dla podziemia - formacją. Muzyka z pogranicza punka i psychodelii. Im bliżej końca, tym robiło się ciekawiej. Pozwolę sobie na dość odważne porównanie, że momentami przypominało to zespół Meshuggah (chodzi mi o podejście do podziałów i metrum...).

Niech żałują Ci, którzy pominęli to wydarzenie.