Mark Blake

Queen. KrĂłlewska Historia

SQN 2015-03-04
Autor: Michał Balcer
Ocena:

Bez mała 25 lat po śmierci Freddiego Mercury'ego, grupa Queen wciąż wzbudza ogromne zainteresowanie. Zasadniczo nie ma się czemu dziwić, biorąc pod uwagę ich wkład w rozwój muzyki z pogranicza popu i rocka XX wieku, oraz to, że Brian May i Roger Taylor wciąż popularyzują piosenki Królowej, koncertując z Adamem Lambertem na wokalu, czego świadkami byliśmy ostatnio w krakowskiej Tauron Arenie. 

Do tej pory czytelnicy otrzymali kilka książek o Queen i Freddiem, że wspomnę tylko: "Biografię Definitywną" Lesley-Ann Jones, "Nieznaną Historię" Peter'a Hince'a czy też "Freddie Mercury i Ja" Jimma Huttona. 4 marca na rynku ukazała się z kolei pozycja reklamowana jako biblia fanów zatytułowana "Queen. Królewska Historia". Nie ukrywam, że gdy zobaczyłem to wydawnictwo, to pierwszą myślą jaka mi przeszła przez głowę było: ta publikacja wielkości zeszytu do matematyki, to ma być biblia jednej z dziesięciu największych kapel wszechczasów? Jak zwykle w takich przypadkach, sprawdziło się stare porzekadło: nie oceniaj książki po okładce. Tak naprawdę to jest tomiszcze, w którym na 477 stronach autor - Mark Blake - wyłożył nam wszystko co najważniejsze i jeszcze więcej o tej znakomitej grupie. 

Zazwyczaj wszystkie te książki o Queen, które miałem przyjemność czytać, tak po prawdzie były historią Freddiego i zespołu. Ciężko było w nich znaleźć coś o dzieciństwie i młodości pozostałych muzyków. Tutaj jest zgoła inaczej – możemy sporo się dowiedzieć o dzieciństwie i młodości Maya, Taylora i Deacona. Zwłaszcza ten ostatni zaczyna się jawić ‘cichy bohater’ kapeli. Dużo miejsca poświęcono również ich późniejszym perypetiom, w tym działalności poza Queen. 

To co zwraca od razu uwagę, już po pierwszych kilku stronach tej pasjonującej lektury, to niezwykła dbałość Blake’a o szczegóły. Pieczołowicie udało mu się odtworzyć składy pierwszych grup muzyków Królowej oraz listę kawałków, które grali, nie mówiąc już o tym, że dotarł do niektórych kolegów kwartetu z tamtego okresu. 

Zdawałoby się, że o Queen wiadomo wszystko – autor szybko wyprowadza nas z błędu. Ilość ciekawostek i faktów, które nam opisuje jest po prostu imponująca. To wygląda tak, jak gdyby każdy muzyk świata i człowiek z branży został przez niego przepytany na okoliczność jego / jej związków z formacją. I tak wyjaśnia nam dlaczego perkusista Guns ‘n’ Roses Matt Sorum postanowił zostać gwiazdą rocka, jak Queen przyczynili się do rozwoju kariery Sex Pistols i tego, że uratowali Gary’ego Numana w Japonii od konieczności jedzenia sushi. Ponadto Blake odsłania kulisy pierwszego tournée zespołu po Australii i tego co wówczas Freddie przyobiecał tamtejszemu audytorium. 

Historia Queen to także kilka gorzkich historii jak: konflikty między Mayem, Mercury’m, Deaconem i Taylorem podczas sesji nagraniowych, wyjazd Queen do RPA i jego konsekwencje, ucieczka z Meksyk, ich debiut w Birmingham, niechęć dziennikarzy z ‘NME’ i pyrrusowe zwycięstwo jakim było tak naprawdę „I Want To Break Free”. Bardzo podoba mi się to, że Blake nie emanuje seksualnością frontmana. Oczywiście dotyka tego zagadnienia, ale nie na zasadzie wzbudzania taniej sensacji, ale bardziej faktograficznie. 

„Królewska Historia” to, podobnie jak w przypadku innych tego typu publikacji, doskonała lekcja historii. Tym razem w tle przewija się kryzys lat 70-tych w Wielkiej Brytanii, sytuacja geo – polityczna krajów zza ‘żelaznej kurtyny’ dekadę później, rewolucja na Zanzibarze i … śmierć prezydenta Wenezueli. Pisząc ‘historia’ mam na myśli również dzieje muzyki tamtych lat – przez te niemal 500 stron przewija się kilkudziesięciu fantastycznych muzyków, od Rolling Stonesów, przez Thin Lizzy, Yes, Kansas, The Police, a kończąc na Michaelu Jacksonie i U2. Osobiście proponuję czytać tą książkę z długopisem i i karteczką w ręku, aby pozapisywać sobie wszystkie te piosenki, o których tu mowa – to może być niezła lekcja rock ‘n’ rolla. 

Blake zagłębia się w proces tworzenia kolejnych krążków Queen. Dla tych, którzy znają głównie ich przeboje, zawartość niektórych płyt będzie z pewnością sporym odkryciem. Zwłaszcza, że każdy z kawałków został dokładnie opisany, niemal rozłożony na czynniki pierwsze. Co więcej, dowiemy się trochę o wkładzie Królowej w rozwój teledysków i ścieżek dźwiękowych – pozwolę sobie nieco uchylić rąbka tajemnicy – to Queen przy okazji „Flasha Gordona” jako pierwsi wpletli fragmenty list dialogowych w treść utworów. Dzisiaj jest to powszechny zabieg. 

 „Królewska Historia” to książka jak najbardziej godna Queen. Możemy mówić o niej w kategoriach biblii. Mariusz Owczarek z radiowej Trójki napisał na okładce – „Wydawało się wam, że wiecie wszystko o Queen?” Odpowiem – nie wiecie. Nie wiecie nawet w jaki sposób Jan Paweł II przyczynił się do tego, że grupa nie wystąpiła na Old Trafford ani na Highbury. Ja sam, chociaż wydawało mi się, że jestem znawcą kwartetu, myślę o sobie sprzed lektury jako o totalnym ignorancie! A co do Freddie’go… Mercury to legenda, postać niemal mityczna. Autorowi nie udało się moim zdaniem zbadać tej skomplikowanej postaci, odkryć jego prawdziwej natury. I niech tak zostanie…