Fonovel

Róşowy Album

2013-05-20
Autor: Michał Balcer
Ocena:

Biorąc pod uwagę toczące się ostatnimi czasy w Polsce dyskusje na temat związków partnerskich i małżeństw par tej samej płci, trzeba przyznać, że muzycy grupy Fonovel wykazali się nie lada odwagą nazywając swoją drugą płytę „Różowy Album”. Można pomyśleć, że był to tani chwyt marketingowy, a trio liczyło na wzbudzenie sensacji i większą sprzedawalność. Nic z tych rzeczy jednak – róż to jedynie kolor radości i nie ma co doszukiwać się tutaj powiązań z kontrowersyjnymi zagadnieniami. 

Recenzując nowe nagrania Fonovel, trudno uniknąć porównań z ich debiutem zatytułowanym „Good Vibe”, który był bardziej rockowy. Na „Różowym Albumie” jest więcej syntezatorów i gitary akustycznej przez co brzmienie zespołu zdecydowanie złagodniało, ociera się niemal o pop. Drugą zauważalną zmianą jest ilość polskich tekstów - na nowym krążku jest ich aż pięć, w stosunku do zaledwie dwóch, które znalazły się na poprzedniej płycie. To co łączy oba wydawnictwa łódzkich artystów to melodyjność ich piosenek, jak również duża dawka pozytywnej energii w nich zawarta.

Pośród 11 nowych kompozycji (nie liczę intro do „Nie Nie Nie” i „Love Ninja" oraz wieńczącego album „Różu”) nie znajdziemy słabego utworu. Następca „Good Vibe” to przemyślana, zarówno pod względem muzycznym, jak i lirycznym, spójna całość. Mogą się podobać zwłaszcza: „Quiet Whispering”, „Czerwień” czy też posiadające piękne, refleksyjne słowa autorstwa Piotra Chańki „Ginie Mój Ogród”. Najbardziej przebojowymi numerami na płycie są za to bez wątpienia taneczne „Fun Is Over” i„Beekeeper’s Daughter”, które przenoszą słuchaczy w świat synth – popu lat 80-tych.

Ostatni rok to czas dużych zmian w Fonovel – grupa zrezygnowała z niekorzystnego dla nich kontraktu z SP Records (mowa o tym w kawałku „Sign Your Name”). Wydawało się, że taki krok to dla nich artystyczne samobójstwo. Czas pokazał, że jest inaczej - teraz muzycy mają większy wpływ na swoją twórczość. Efekt w postaci „Różowego Albumu” jest znakomity, a oni sami mogą z optymizmem patrzeć w przyszłość.