Pudelsi

Rege Kocia Muzyka

2013-04-25
Autor: Michał Balcer
Ocena:

„Rege Kocia Muzyka” –jedna z piosenek Pudelsów, pochodząca jeszcze z czasów ich wspólnego grania z Korą Jackowską, dała tytuł najnowszemu wydawnictwu płytowemu tego zespołu. Jak wskazuje nazwa utworu, znalazły się na nim przeboje wykonane w stylu reggae.

Album zawiera 21 piosenek, spośród których pięć to nagrania premierowe:„Kobiety”, „To Ci Się Śni”„Szukaj”, „Zabrońcie” i „Rege Kocia Muzyka” zaśpiewana przez Andrzeja Bieniasza. Dwie pierwsze są oparte na motywach muzycznych odpowiednio z: „Konduktorki PKP” i „Uważaj Na Niego”, których rzecz jasna na tym krążku zabraknąć nie mogło. Z nowych kawałków zdecydowanie najlepiej wypada „Zabrońcie” z gitarzystą Dario Litwińczukiem na wokalu. Ten numer lirycznie przypomina nieco dokonania Habakuka z płyty „A Ty Siej”.

W Pudelsach przez ponad 25 lat ich kariery przewinęło się aż siedmiu wokalistów i wspomniana wyżej Kora. Na „Rege Kociej Muzyce” mamy próbkę możliwości każdego z nich. Co oczywiste najwięcej jest piosenek Macieja Maleńczuka. Obok niego najlepiej wypada Szymon Goldberg – jego „Mijamy Się Jak Co Dnia” nie powstydziliby się zapewne panowie z DAAB-u, czyli pionierzy polskiego reggae. Zupełnie nie pasuje mi natomiast do krakowskiej kapeli Maciej Miecznikowski.

Na uwagę zasługuje fakt, że do płyty (wydanej w klasycznym plastikowym pudełeczku) dołączono książeczkę, w której znajdziemy wszystkie teksty, wraz z krótkim opisem każdego z utworów, co dzisiaj jest już rzadkością. Jedyne co może irytować to pewna nieścisłość – „Rege Kocia Muzyka” reklamowany jest jako album wydany z okazji 25-lecia Pudelsów, tymczasem wszystkie źródła podają jako datę powstania zespołu 1985 rok.

„Rege Kocia Muzyka” jest prawdziwą gratką nie tylko dla fanĂłw muzyki rodem z Jamajki. To okazja, aby poznać bliĹźej historię tej grupy, przez ktĂłrą przewinęło się tylu niebanalnych muzykĂłw – niewiele osĂłb wie chociaĹźby, Ĺźe występowała z nim wokalistka Maanamu. Dzięki albumowi moĹźemy się przekonać, Ĺźe Pudelsi to nie tylko Maleńczuk – rĂłwnieĹź bez niego zespół świetnie sobie radzi.Â