Archiwa znad rzeki
Rok 2016 byĹ dla formacji Riverside niezwykĹy. Z jednej strony smutny i zadumany, z drugiej doniosĹy, wrÄcz uroczysty. Jego podsumowanie stanowi ksiÄ
Ĺźka Maurycego Nowakowskiego. Biografia, w ktĂłrej â jak pisze sam autor â udaĹo siÄ uchwyciÄ coĹ, co dziĹ byĹoby juĹź nieuchwytne.
âRiverside. Sen w wysokiej rozdzielczoĹciËŽ to zapis dziejĂłw, kronika istnienia zespoĹu. Autor cierpliwie zbiera, zestawia fakty, prĂłbuje ustaliÄ bieg zdarzeĹ. SzczegĂłĹowo zarysowuje drogÄ, wiodÄ cÄ czĹonkĂłw kwartetu do spotkania, a nastÄpnie poprzez wspĂłlne dzieje. I tak aĹź po smuty finaĹ â ĹmierÄ Piotra GrudziĹskiego. ChoÄ napisaĹo go Ĺźycie, w sumie szkoda, Ĺźe we âĹnieËŽ nie znalazĹ siÄ na koniec akcent bardziej optymistyczny â omĂłwienie ostatniego, niewÄ tpliwie wielkiego podwĂłjnego albumu Riverside'Ăłw âEye of the SoundscapeËŽ.
ĹťmudnÄ i barwnÄ drogÄ kapeli do obecnego statusu, nawet swoistej sĹawy, Nowakowski Ĺledzi rĂłwnie wnikliwie. Jak to ma w zwyczaju, systematycznie, uwaĹźnie idzie drogÄ wydeptanÄ przez zespóŠna przestrzeni pĂłĹtorej dekady. Przez iloĹÄ zgromadzonych detali, nie jest to lektura lekka, raczej dla fanĂłw âzaangaĹźowanychËŽ, ktĂłrzy przebijÄ siÄ przez niÄ z entuzjazmem. ChcÄ cy dociec u ĹşrĂłdĹa odpowiedzi na rozliczne pytania o historiÄ kapeli bÄdÄ w wiÄkszoĹci usatysfakcjonowani.
Nowakowski spisuje fakty, ciekawostki, wydarzenia, wspominki, anegdoty. Na tÄ okolicznoĹÄ odpytuje wszystkich czĹonkĂłw Riverside. Szczere, jak siÄ zdaje, czÄsto osobiste wypowiedzi stanowiÄ najwiÄkszÄ wartoĹÄ jego ksiÄ Ĺźki.
GÄstÄ od detali opowieĹÄ autor przeplata opisami pĹyt. Nie negujÄ c szczegĂłlnie sensu opisywania muzyki kawaĹek po kawaĹku, nie jest to wiedza, ktĂłra wnosi wiele do poznania dziejĂłw zespoĹu.
ZarĂłwno te sĹowno-muzyczne âintermezzaËŽ, jak i nastawienie na punkt widzenia kapeli sprawiajÄ , Ĺźe zdecydowanie braknie gĹosĂłw z zewnÄ trz. Opinii krytycznych, ktĂłre wniosĹyby jeszcze wiÄcej do obrazu formacji. GĹosĂłw, z ktĂłrymi opinie i wspomnienia entuzjastĂłw oraz czĹonkĂłw grupy moĹźna by skonfrontowaÄ. Brakuje przez to dystansu oraz szerszych kontekstĂłw â czasu, ludzi, realiĂłw. Kwitowanie zdawkowymi komentarzami to za maĹo Ĺźeby w peĹni uzmysĹowiÄ, iĹź Riverside naprawdÄ stanowi w polskiej rzeczywistoĹci muzycznej objawienie.
Najbardziej Ĺlisko robi siÄ, gdy Nowakowski wdaje siÄ w muzyczne rozwaĹźania natury ogĂłlnej. Teoria, iĹź caĹa historia rocka opiera siÄ i rozwija wokóŠrocka progresywnego, moĹźe i odwaĹźna, jest cokolwiek Ĺźyczeniowa. Podobnie jak oceny wkĹadu poszczegĂłlnych kapel.
Nie zmienia to faktu, Ĺźe w wymiarze samego Riverside i zwiÄ zanej z nim faktografii âSen w wysokiej rozdzielczoĹciËŽ jest publikacjÄ waĹźnÄ , potrzebnÄ i solidnÄ . Dobrze siÄ staĹo, Ĺźe powstaĹa, zwĹaszcza w czasie, ktĂłry dla dalszych losĂłw zespoĹu moĹźe okazaÄ siÄ przeĹomowy. UzmysĹawia istnienie w Polsce zjawisk, ktĂłrych od dwudziestu z gĂłrÄ lat ktoĹ niezanurzony w Ĺźyciu muzycznym moĹźe wcale nie zauwaĹźyÄ. Jest ponadto krzepiÄ cÄ przypowieĹciÄ o sukcesie, jaki da siÄ osiÄ gnÄ Ä, speĹniajÄ c marzenia. TakĹźe w naszym kraju. Wbrew malkontentom.Â