Sorry Boys to jedna z tych rodzimych kapel, ktĂłra pozwoliĹa mi z zachwytem spojrzeÄ na polskÄ muzykÄ. ByĹo to w 2013 roku przy okazji wydania przez zespóŠkrÄ Ĺźka zatytuĹowanego âVulcanoâ. Do tej pory nie mogÄ uwierzyÄ, Ĺźe to nadwiĹlaĹska grupa nagraĹa taki kapitalny numer jak âThe Sunâ â przecieĹź to brzmiaĹo jak jakiĹ zagraniczny hit, ktĂłry powinien trzÄ ĹÄ listami przebojĂłw na Starym Kontynencie i za WielkÄ WodÄ , nie wspominajÄ c juĹź o Antypodach.Â
Po trzech latach Sorry Boys powrĂłcili z kolejnym albumem âRomaâ. Na singiel promujÄ cy wybrano âWracamâ. Totalny strzaĹ w dziesiÄ tkÄ â osobiĹcie uwielbiam takie chwytliwe, optymistyczne, pozytywne kawaĹki z Ĺatwym do zapamiÄtania refrenem. ZresztÄ patrzÄ c na mojÄ facebookowÄ ĹcianÄ, muszÄ stwierdziÄ, Ĺźe w swojej sympatii dla tej piosenki nie jestem odosobniony. Ten utwĂłr na swoich profilach udostÄpniali ludzie, ktĂłrych kompletnie bym o to nie podejrzewaĹ â taaaak, Beli KomoszyĹskiej i jej kolegom udaĹo siÄ dotrzeÄ ze swojÄ muzykÄ do bardzo zróşnicowanego grona sĹuchaczy. Brawo!
To co rzuca siÄ od razu w oczy po spojrzeniu na listÄ piosenek to fakt, Ĺźe aĹź piÄÄ z nich Bela Ĺpiewa po polsku, co stanowi doĹÄ sporÄ róşnicÄ w proporcjach jeĹli porĂłwnamy to z poprzedniÄ pĹytÄ formacji. I w tym miejscu muszÄ zaznaczyÄ, Ĺźe wolÄ jednak Sorry Boys w wersji anglojÄzycznej. Wokalistka prezentujÄ c teksty po polsku na dalszÄ metÄ zaczyna lekko irytowaÄ. Ona jest po prostu predysponowana, wedĹug mnie, do Ĺpiewania w jÄzyku Shakspeareâa. A, Ĺźe robi to doskonaleâŚÂ
âRomaâ jest albumem niezwykle eleganckim. To juĹź nie jest wĹaĹciwie pop, ale coĹ co okreĹla siÄ mianem sophisticated pop, czyli po naszemu: wyrafinowany, wyszukany, wymyĹlny, nieoczywisty, co chyba najlepiej sĹychaÄ w âZwyczajnych Cudachâ. Jak pierwszy raz sĹuchaĹem tej piosenki to z kaĹźdÄ sekundÄ czekaĹem na jakieĹ rockowe uderzenie, dajÄ ce upust emocjom jakie w niej sÄ . A oni dalej uparcie, harmonijnie i orientalnie prowadzÄ ten utwĂłr do koĹca. W 11 melodyjnych kawaĹkach mamy kurpiowski Ĺpiew, chĂłr gospel, kwartet smyczkowy, fortepian, cymbaĹy, puzon i jeszcze odrobinÄ elektroniki. Wszystko to zostaĹo podane w sposĂłb spĂłjny i przemyĹlany. I jeszcze ten wstÄp do âMiasta Chopinaâ, brzmiÄ cy jakby Ĺźywcem wyjÄty z twĂłrczoĹci Erika Satie â no cudeĹko!Â
DziÄki takim numerom jak âWaterâ zespóŠnigdy nie odlepi Ĺatki podobieĹstwa do Florence + The Machine. Nie wiem zresztÄ czy specjalnie im na tym zaleĹźy. Sorry Boys nie szukajÄ poklasku na siĹÄ, nie tworzÄ Ĺatwej muzyki. Zapewne gdyby chcieli to z ĹatwoĹciÄ robiliby trzy komercyjne hity rocznie. Ci, ktĂłrzy spodziewajÄ siÄ, Ĺźe znajdÄ tutaj wiÄcej przebojĂłw na miarÄ âWracamâ bÄdÄ rozczarowani. âRomaâ to ambitny pop wymagajÄ cy zaangaĹźowania od sĹuchacza. Tylko trzeba tej pĹycie daÄ kilka szans. Ale nie od razu Rzym zbudowano!Â