Samael w B90

  • 30 November, 2015
  • Miłosz Bauza

Kolejna wyczekiwana uczta dla fanów metalu w B90 w tym roku odbyła się 29 listopada. Szwajcarzy z Samael, nasze rodzime thrashmetalowe Bloodthirst oraz blackmetalowa Furia.

Jako pierwszy band wystąpił thrashmetalowy Bloodthirst. Publiczności oczekującej na Furię i Samael`a nie porwali. Mnie również. Odegrali poprawnie swój set, po czym publika zaczęła się schodzić na salę.

Na scenę wskoczyła Furia, fantastycznie odegrała swój set, wypadła tego wieczoru bez wątpliwości najlepiej z wszystkich kapel. Podobnego zdania była publiczność, która doceniła występ gorącym aplauzem i skandowaniem tytułu "Idzie zima".

Wszyscy mieli nadzieję, że to tylko rozgrzewka przed występem gwiazdy wieczoru - Samaela.

A Samael, no cóż... Odegrali całą "Ceremony Of Opposities" i dorzucili parę kawałków z późniejszych wydawnictw. Vorph popisywał się znajomością polskiego języka, publika co nieco szalała, najbardziej chyba podczas utworu "Into the pentagram". Występ był dynamiczny, miejsca na scenie było dość by się po niej się przemieszczać na wszystkie strony, z czego korzystali Vorph i Makro. Dużym mankamentem było to, że Xy skupił się bardziej na klawiszu niż perkusji, co może niekoniecznie sprawdziło się akurat dla odgrywania tej płyty. Podskakiwał, machał ręką i kilka razy nawet zabębnił na jakimś zestawie Hello Kitty. Z każdą późniejszą płytą może by to przeszło, ale moje i wielu ukochane "Ceremony..." powinno brzmieć jednak zdecydowanie inaczej. Obronną ręką z tego wyszedł Makro, który moim zdaniem uratował cały show.

Oświetlenie i nagłośnienie było tym razem nienajlepsze, zabrakło decybeli, czerwono-niebiesko-zadymiona sceneria znacznie utrudniała widoczność.Na szczęście nigdy wcześniej B90 ani kapele w nim grające do tej pory nie zawodziły. Coś tym razem poszło nie do końca tak jak miało pójść. 

To moja subiektywna opinia i nie mam nikomu za złe, jeśli się z nią nie zgodzi. Samael mnie zawiódł.

Samael w B90" data-numposts="5">

Nadchodzące wydarzenia