Scorpions - powtĂłrka z rozrywki.
- 06 March, 2016
- Piotr SagaĹski
DziesiÄÄ miesiÄcy, tyle kazali czekaÄ panowie z grupy Scorpions na kolejny koncert w Polsce, niedĹugo, prawda? Po sukcesie koncertu w Ĺodzi, w maju zeszĹego roku tym razem zespóŠzawitaĹ do rodzinnego miasta basisty PawĹa MÄ ciwody Krakowa. Podobnie jak w Ĺodzi, grupa zaprezentowaĹa przekrojowy materiaĹ z okazji 50 lat istnienia zespoĹu.
Tauron Arena, na 30 minut przed planowanym rozpoczÄciem koncertu wyglÄ daĹa bardzo nieciekawie â trybuny ĹwieciĹy pustkami a na pĹycie hali byĹo tyle miejsca, Ĺźe moĹźna by bez problemĂłw jeĹşdziÄ po niej rowerem. Na szczÄĹcie wraz z pierwszymi taktami âGoing Out With a Bangâ hala wypeĹniĹa siÄ po brzegi i wszystko wyglÄ daĹo bardzo dobrze. Na szczegĂłlnÄ uwagÄ zasĹugiwaĹy genialne wizualizacje multimedialne, ktĂłre wyĹwietlane byĹy na olbrzymich ekranach multimedialnych, ktĂłre szczelnie wypeĹniaĹy okno oraz boki sceny. ZespóŠprezentowaĹ siÄ wyĹmienicie, moĹźe poza pierwszymi trzema utworami, ktĂłre perkusista James Kottak ewidentnie przespaĹ i chyba byĹ na âlekkimâ rauszu.
SzczegĂłlnym momentem koncertu byĹa akcja przygotowana przez polskich fanĂłw. Blisko 200 metrowa flaga w biaĹo czerwonych barwach wÄdrowaĹa przez caĹÄ pĹytÄ i trybuny krakowskiej hali, a wszystko to przy dĹşwiÄkach âWind of Changeâ. Ciekawym pomysĹem byĹo odegranie trzech ballad âAlways Somewhereâ, âEye of the Stormâ oraz âSend Me an Angel w wersji caĹkowicie akustycznej. Muzycy, ĹÄ cznie z perkusistÄ spotkali siÄ na wybiegu sceny i w takim "kameralnym" gronie wykonali wspomniane  utwory. ZespóŠzakoĹczyĹ koncert utworami z pĹyty âLove at First Stingâ wydanej w 1984 roku â âStill Loving Youâ oraz âRock You Like a Hurricaneâ.
Scorpions po raz kolejny udowodniĹ, Ĺźe Rock and Roll trzyma siÄ dobrze niezaleĹźnie od metryki. To byĹ kolejny Ĺwietny koncert grupy. Ciekawe ile czasu bÄdziemy musieli czekaÄ na kolejnÄ ich wizytÄ w naszym kraju.