AbstrahujÄ c od tego kto dziĹ jest De Mono, a kto nie, naleĹźy zauwaĹźyÄ, Ĺźe ten zespóŠpowoli staje siÄ 'dinozaurem' naszego rodzimego pop - rocka. A co robiÄ te stworzenia w pewnym wieku, patrzÄ c choÄby na Perfect czy Lady Pank? NagrywajÄ pĹyty z udziaĹem orkiestry. I nie inaczej jest w przypadku De Mono â 10 lutego ukazaĹ siÄ ich nowy albumâSymfonicznieâ nagrany wspĂłlnie z PolskÄ OrkiestrÄ RadiowÄ .
Wydawnictwo ma zaledwie dziesiÄÄ utworĂłw co bÄdzie raczej smutnÄ niespodziankÄ dla fanĂłw Andrzeja Krzywego. Raz, Ĺźe na koncercie, ktĂłry odbyĹ siÄ w styczniu w studiu imienia Witolda LutosĹawskiego w Warszawie publicznoĹÄ usĹyszaĹa aĹź 16 numerĂłw, a dwa, Ĺźe tego krÄ Ĺźka po prostu dobrze siÄ sĹucha i kiedy koĹczy siÄ ostatnia piosenka moĹźna poczuÄ niedosyt.
Grupa z myĹlÄ
o tym projekcie wybraĹa swoje najwiÄksze przeboje, poczÄ
wszy odâKochaÄ Inaczejâ, przez âStatki Na Niebieâ, a koĹczÄ
c na âPĂłki Na To Czasâ. AranĹźacji na orkiestrÄ podjÄli siÄ muzyk De Mono PaweĹ Dampc oraz dyrygent Jacek Piskorz. Na pewno brzmiÄ
one ciekawiej od tych jakie znamy z albumuâSymfonicznieâ przywoĹanej wyĹźej formacji Grzegorza Markowskiego. W aranĹźach postawiono na smyczki, mocne uderzenia instrumentĂłw dÄtych (charakterystyczne dla amerykaĹskiego big bandowego grania), skutkiem czego otrzymujemy przepis na przyjemnÄ
muzykÄ. I taka jest wĹaĹnie ta pĹyta, jakkolwiek mam wraĹźenie, Ĺźe w kilku miejscach nieco przekombinowano. âZnĂłw JesteĹ Ze MnÄ
â jest przeintelektualizowana, harmonia orkiestry nie odpowiada harmonice melodii i oryginalnego akompaniamentu, przez co otrzymujemy efekt kontrastu, ktĂłry na dĹuĹźszÄ
metÄ jest doĹÄ mÄczÄ
cy. Z kolei âOstatni PocaĹunekâ to przykĹad pomieszania z poplÄ
taniem â dobry, ale niespokojny wstÄp w ogĂłle nie zapowiada tej pozytywnej piosenki. Ponadto w zwrotce znĂłw akordy orkiestry sÄ
jakby obojÄtne wobec oryginalnej melodii... aĹź nagle, gdy sĹyszymy 'a moĹźe tak wszystko zmieniÄ...' faktycznie wszystko brzmi zupeĹnie inaczej - banalnie aĹź do granic! Później utwĂłr toczy siÄ juĹź nieco lepiej, aĹź do ostatnich mocno happy â endowych tonĂłw.
Z tego zestawu jaki nam tutaj zaserwowano zdecydowanie najlepiej wypadajÄ
: âMoje Miasto NocÄ
â i âStatki Na Niebieâ, peĹne wstawek przywodzÄ
cych na myĹl muzykÄ z filmĂłw o przygodach Jamesa Bonda czy teĹź Róşowej Pantery. Ta pierwsza kompozycja przypomina âEvery Little Thing She Does Is Magicâ w wersji zâSymphonicityâ Stinga. Trudno porĂłwnywaÄ Andrzeja Krzywego do wokalisty The Police, ale wydajÄ mi siÄ, Ĺźe takĹźe on wzorowaĹ siÄ na swoim angielskim koledze. Nie jest on najwybitniejszym piosenkarzem (ot Ĺpiewa czysto i nic ponadto), ale jego rozpoznawalny gĹos nie zmieniĹ siÄ nic a nic przez te wszystkie lata estradowej kariery.Â
âSymfonicznieâ to dowĂłd na wyjÄ tkowy kunszt kompozytorski przede wszystkim Marka KoĹciukiewicza. To sÄ na tyle dobre kawaĹki, Ĺźe nawet do orkiestrowej aranĹźacji nie trzeba byĹo zmieniaÄ ich melodii. A dla De Mono Krzywego to kolejny udany eksperyment muzyczny po pĹycie âSpiekotaâ, gdzie zrealizowali nadwiĹlaĹskie klasyki w stylu reggae. CzyĹźby nastÄpnym krokiem miaĹ byÄ album akustyczny?