Recenzje

Lata 50-te ubiegłego wieku to jeden z ciekawszych okresów w historii naszej rodzimej muzyki za sprawą orkiestr tanecznych, które posiadały regionalne rozgłośnie. Pośród nich o palmę pierwszeństwa rywalizowały przede wszystkim Warszawa i Katowice. Głównie te dwie orkiestry lansowały przeboje i artystów, którymi zachwycała się cała Polska. 

Nasz państwowy nadawca postanowił przypomnieć złote czasy polskiej muzyki tanecznej. W listopadzie ukazała się dwupłytowa składanka zatytułowana "Szlagiery Lat 50-tych Z Lat 1953-1959". Jest to czwarty album przygotowany w ramach serii "Z Archiwum Polskiego Radia", której najciekawszą jak dotąd częścią były "Melodie Filmowe Z Lat 1934-1963". 

Na "Szlagierach" znajdziemy 39 kompozycji. Są wśród nich znane przeboje jak choćby "Warszawa Da Się Lubić" niezapomnianego Adolfa Dymszy, "Kasztany" Nataszy Zylskiej czy tez "Que Sera, Sera" Hanny Skarżanki. Poza nimi są tutaj utwory takich legendarnych artystów jak: Janusz Gniatkowski, Ludmiła Jakubczak, Cezary Fabiński, Maria Koterbska, Olgierd Buczek, Sława Przybylska i Zbigniew Kurtycz. To prawdziwa plejada ówczesnych gwiazd naszej estrady. 

"Szlagiery" to kawał historii polskiej muzyki. Niektóre z tych piosenek, na przykład wspomniane wyżej "Kasztany", są nagrywane przez współczesnych artystów. Inne z kolei są nieco zapomniane, a wydanie tego albumu to doskonała okazja, aby je sobie przypomnieć. Po ponad pół wieku słuchamy ich z lekkim przymrużeniem oka, jakkolwiek nie sposób nie docenić aranżacji, perfekcyjnego wykonania i zabawnych tekstów, że wymienię tutaj tylko "Jesteś Cza-Cza Czarująca", "Moje Małe Miasteczko" i "Psa Dingo". 

Szkoda, że ten okres nadwiślańskiej trwał tak krótko. Jestem pewien, że "Szlagiery" dzisiaj rozkręciłyby niejedną imprezę. I to nie tylko taką w stylu retro. Przy tych utworach nogi same rwą się na parkiet. Ponadto warto mieć to wydawnictwo w swojej kolekcji, ponieważ dziś nie jest łatwo dotrzeć do tych piosenek.