"Ja jestem pan MaleĹczuk, syn Edwarda. Moja gĹowa to bomba, a piÄĹÄ to petarda" â tak siÄ kiedyĹ przedstawiaĹ. Lata mijaĹy, ulicznik przeobraziĹ siÄ w lwa salonowego. A Ĺźe zaciĹniÄtymi piÄĹciami trudno siÄ wiÄ Ĺźe krawat - zĹagodniaĹy dĹşwiÄki, zaokrÄ gliĹy sĹowa. Maciej MaleĹczuk staĹ siÄ dojrzaĹy i stateczny, mniej niebezpieczny. BrylowaĹ w Opolu, coraz rzadziej wspominali o nim bywalcy alternatywnych klubĂłw. I kiedy wszyscy nabraliĹmy przekonania, Ĺźe tak juĹź zostanie, artysta nagraĹ "TÄczowÄ swastÄ" â bez wÄ tpienia jednÄ z najlepszych i najbardziej bezkompromisowych pĹyt w swoim bogatym dorobku.
Tak, Maciej MaleĹczuk znowu rozdaje ciosy na lewo i prawo. Nie wali jednak na oĹlep, z furiÄ , ale punktuje precyzyjnie i bezlitoĹnie. Znowu dostaje siÄ starym komunistom i nowym faszystom, pod topĂłr idÄ poczwarni bohaterowie mediĂłw, ksiÄĹźa, dilerzy, pedofile, politycy i ĹźoĹnierze, wiaroĹomne niewiasty, kumple od kieliszka i anonimowi szermierze z internetowych forĂłw. Autor nie przebiera w sĹowach, politycznej poprawnoĹci nie zna zapewne nawet ze sĹyszenia, za to ostroĹci widzenia powinien mu pozazdroĹciÄ niejeden snajper.
Â
Na "TÄczowej swaĹcie" znalazĹy siÄ teksty, ktĂłre mogĹyby byÄ ozdobÄ najlepszych pĹyt Homo Twist: soczyste piÄknie brzmiÄ cym sĹowem, szczere prawdziwym Ĺźyciem, peĹne czarnego humoru i barwnych postaci. Muzyka jednak niewiele ma wspĂłlnego z tamtym, najbardziej haĹaĹliwym i awangardowym wcieleniem Macieja. Poza kilkoma zaskakujÄ cymi chwilami (brzmiÄ cy jak soundtrack horroru "Nie ProĹ do Siebie ZĹych Mocy" czy niemal metalowy "DiabeĹ w Wiosce") mamy tu do czynienia z repertuarem ze wszech miar rozrywkowym. Co oczywiĹcie rĂłwnieĹź nie jest dla MaleĹczuka czymkolwiek nowym, przecieĹź jego uliczne pieĹni byĹy w przewaĹźajÄ cej mierze pastiszami popularnych wĂłwczas - a moĹźe raczej juĹź wĂłwczas niemodnych - melodii. W tym sensie krakowski antybard pozostaje wierny sobie: wciÄ Ĺź sporo u niego bluesa, tu stroszy piĂłrka Ĺźwawy funk, tam puszy siÄ gĹadki jazzowy sznyt, Ăłwdzie koĹysze apaszowskie tango. Róşnica polega na tym, Ĺźe na "TÄczowej swaĹcie" MaleĹczuk ma za plecami znakomity zespóŠPsychodancing, grajÄ cy w skĹadzie: Grzegorz Stasiuk, Kuba Frydrych, Andrzej Laskowski i Maciej Muraszko. SÄ tak przekonujÄ cy, tak porywajÄ cy, Ĺźe trudno przy tych numerach usiedzieÄ w miejscu.
Â
Z drugiej strony jednak, lojalnie ostrzegamy, Ĺźe jak zaczniecie plÄ saÄ do utworu o mamie Madzi, czy opowieĹci o prĂłbie samobĂłjczej prokuratora wojskowego, Ĺatwo o faĹszywy krok. Bo nowy MaleĹczuk to taki dancing, na ktĂłrym zaczyna siÄ od przytulanek, a koĹczy na rzucaniu krzesĹami. Sorry, taki mamy klimat.
tytuĹ utworu
1.TÄczowa swasta
2.PĹytki dĂłĹ
3.PZPR
4.Nie proĹ do siebie zĹych mocy
5.Teofil Pedofil
6.Totalny dym
7.Emeryt Embrion
8.DiabeĹ w wiosce
9.Naczelny prorok
tytuĹ utworu
10.Kosa tango
11.ChĹopcy z miasta - nie tak
12.CygaĹska dusza
13.Postman
14.Hokej
15.Freud
16.Reinkarnacja
17.Vladimir (Bonus Track)