Piotr WoĹşniak

Tata Adama

MJM Music PL 2015-04-20
Autor: Michał Balcer
Ocena:

Chociaż Piotr Woźniak od wielu lat funkcjonuje na muzycznym rynku, to dopiero pięć lat temu wydał swoją pierwszą płytę "Dom Na Dachu", która spotkała się z pozytywnymi opiniami recenzentów. W 2012 roku fani artysty cieszyli się z albumem "Jak Ze Źródła", na którym znalazły się ulubione utwory Woźniaka z lat 70-tych, między innymi Skaldów, Niemena i Grechuty. Teraz po trzech latach ukazał się kolejny krążek muzyka zatytułowany "Tata Adama". 

Tym razem Woźniak przygotował 11 numerów utrzymanych w klimacie poezji śpiewanej, na co wskazuje choćby instrumentarium: skrzypce, gitara akustyczna i wiolonczela. Do tego w kawałkach "A. i E.", "Companero" i "Jestem Śniony" słyszymy mandolinę. Zwracam uwagę na fakt, że wokalista jest także autorem całej muzyki oraz większości tekstów (do spółki z Agata Łomnicką), co jest ogromnym plusem tego wydawnictwa. Śpiewanie swoich tekstów do własnych kompozycji sprawia, że mamy do czynienia z materiałem niezwykle intymnym, a sam artysta otwiera się przed nami i zaprasza nas do poznania jego przemyśleń na temat przyjaźni, miłości czy też samotności. 

Woźniak nie tylko śpiewa na tej płycie, ale również deklamuje. Mam wrażenie, że kiedy recytuje, jego ciepły głos jest o wiele bardziej ekspresyjny, sugestywny. Tak jest w przypadku "No Właśnie" i "Tango Mortale", które obok przepięknego "Companero" należą do najlepszych piosenek na płycie. 

"Tata Adama" to album dla największych fanĂłw poezji śpiewanej. Ci, ktĂłrzy tego gatunku słuchają okazjonalnie, nie znajdą tutaj niczego dla siebie. Jest to wynikiem tego, Ĺźe chociaĹź muzyka WoĹşniaka jest bardzo melodyjna i stylistycznie zróşnicowana, to brakuje jej przebojowości, tak charakterystycznej dla Grechuty i Kasprzyckiego. Ta właściwość pomogłaby mu z pewnością dotrzeć do szerszego grona odbiorcĂłw. Pomimo tego mankamentu płytę naleĹźy ocenić wysoko - za szczerość, nastrojowość, świetne wiersze i umiejętność dzielenia się emocjami, co rzadko w dzisiejszej muzyce idzie w parze.Â